Kolejne transfery MKS Lublin

Trzy ostatnie nabytki to Ekaterina Dzhukeva, Honorata Syncerz i Kamila Skrzyniarz. Przyjście tej ostatniej nie jest wielką niespodzianką, bo o tym transferze mówiło się już od dawna. Skrzyniarz, która już wcześniej występowała w SPR Lublin, ma za sobą bardzo udany sezon. 29-letnia rozgrywająca pokonywała bramkarki rywalek aż 235 razy, co sprawiło, że była najsku-teczniejszą zawodniczką na parkietach Superligi. Inną szczypiornistką, która zdecydowała się zamienić Kielce na Lublin jest Honorata Syncerz. 20-letnia rozgrywająca w tym sezonie w barwach KSS występowała nawet w europejskich pucharach, a w konfrontacji z francuskim Mios Biganos Bassin D\'Arcachon zdobyła łącznie dwanaście bramek. Trzecią szczypiornistką, która zdecydowała się zasilić MKS Lublin jest Ekaterina Dzhukeva ze Startu Elbląg. Bułgarska bramkarka ma 25 lat i będzie najprawdopodobniej pełnić funkcję zmienniczki Weroniki Gawlik. Dzhukeva to przykład praw-dziwego obieżyświata – w swojej karierze reprezentowała barwy m.in. Interu Blagoevgrad (Bułgaria), IBV Vestmanajer (Islan-dia), Sagardia Santander (Hiszpania) czy FBK Fredrikstad (Norwegia). Przypomnijmy, że wcześniej MKS Lublin zakontraktował Martę Gęgę i Katarzynę Kozimur. (kk) KIELCE WYCOFANE KSS Kielce został wycofany z rozgrywek Superligi. Wszystko przez długi, które zdaniem prezesa klubu Marka Rolaka się-gają 200 tysięcy. KSS nie ogłosil jednak upadłości i w przyszłym sezonie wystartuje w drugiej lidze. – Nie mogliśmy dalej brnąć w długi. Dyskutowaliśmy nawet o postawieniu stowarzyszenia w stan likwidacji, ale ostatecznie zdecydowaliśmy, że jed-nak nie będziemy tego robić. Mamy program naprawczy i spłacimy wszystkie długi, a drużyna będzie grać w drugiej lidze, gdyż koszty uczestnictwa w niej są na poziomie 30 tysięcy złotych rocznie. W ekstraklasie wynosiły one 75 tysięcy złotych miesięcznie, a w pierwszej lidze są niewiele niższe, bo akurat wiele wyjazdów w pierwszej lidze byłoby bardzo dalekich, na wybrzeże, a to generuje koszty – powiedział Echu Dnia Marek Rolak.