Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Urzędnik wyskoczył przez okno i połamał nogi, chciał ukryć romans

– Słychać było jęk, wszyscy wyszli na ulicę. Strasznie się połamał – tak o wypadku, do którego doszło ponad tydzień temu na jednym z osiedli w Kraśniku, opowiadają sąsiedzi. Urzędnik miał wyskoczyć przez okno, aby ukryć romans.
Urzędnik wyskoczył przez okno i połamał nogi, chciał ukryć romans
(Archiwum)
– Byłam akurat w domu. Miałam otwarte okna. Nagle usłyszałam huk i jęk. Myślałam, że coś się stało na terenie domu dziecka – relacjonuje jedna z mieszkanek. –Wyszłam na ulicę i zobaczyłam mężczyznę leżącego na trawniku przed blokiem. Strasznie cierpiał. To spokojne osiedle niewysokich bloków. Nawet w ciągu dnia nie jest tu tłoczno. O nietypowym wypadku słyszał tu prawie każdy. – Ja tego nie widziałam, ale podobno wypadł z okna na pierwszym piętrze, tuż obok tej dużej topoli – mówi kobieta z bloku obok. – Podobno upadł na jeden z tych daszków osłaniających okna do piwnicy. Nawet widać, że daszek jest trochę wygięty. Na osiedlu rozeszła się plotka, że ofiarą wypadku był żonaty mężczyzna, pracownik urzędu miasta. W mieszkaniu na pierwszym piętrze był razem z kobietą. Jak napisał dwutygodnik \"Życie Kraśnika”, gdy oboje byli w środku, do drzwi zapukała jego żona i mąż kobiety. Pracownik urzędu chciał uciec przez okno. Nie wziął jednak pod uwagę, że w starym budownictwie piętra są dość wysokie. – Ja nie widziałem, kto to był. Przyjechała za to karetka, policja, jakaś kobieta robiła nawet zdjęcia – opowiada jeden z sąsiadów. – W ubiegłym tygodniu sama byłam w szpitalu, bo miałam wypadek. Widziałam tego pana. Całe nogi miał w gipsie, aż przykro było patrzeć. Ręce chyba też połamał, ale nie wypadało mi do niego zaglądać, więc dokładnie nie wiem – relacjonuje inna mieszkanka osiedla. – Na szczęście ktoś go cały czas odwiedzał. O krążące po mieście plotki na temat tego wypadku chcieliśmy zapytać burmistrza Kraśnika. Ale w piątek nie odbierał od nas telefonów.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama