Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wózek inwalidzki nas nie ogranicza

Marzena Bartosz ze Strachosławia koło Chełma, która jest osobą niepełnosprawną, zadba o makijaż. A Ewa Woźniak z Białej Podlaskiej będzie jedną z 10 finalistek I Wyborów Miss Polski na Wózku, która się w nim zaprezentuje. Finałowa gala już za miesiąc.
Wózek inwalidzki nas nie ogranicza
Ewa Woźniak (z lewej) i Marzena Bartosz
Takiego konkursu jeszcze nikt w Polsce nie zorganizował. W tym roku podjęła się tego Fundacja Jedyna Taka z Ciechocinka, którą założyły dwie niepełnosprawne kobiety – Katarzyna Wojtaszek i Agnieszka Gidzińska.

– Pomysł zorganizowania I wyborów Miss Polski zrodził się na podstawie obserwacji podobnych działań, które zostały zorganizowane na rzecz kobiet niepełnosprawnych w innych krajach europejskich i nie tylko – piszą założycielki fundacji na stronie internetowej organizacji.

– Postanowiłyśmy naszemu społeczeństwu pokazać piękne niepełnosprawne Polki. I Wybory Miss Polski na wózku wiążą się ze zmianą wizerunku kobiet z niepełnosprawnością i są ściśle związane z jednym z celów statutowych Fundacji.

Duże zainteresowanie

Do konkursu zgłosiły się w sumie 72 kobiety, w tym pięć z województwa lubelskiego.
– Na pewno miałybyśmy jakieś obawy – przyznaje Katarzyna Wojtaszek. – Jednak z początku była to inicjatywa społeczna. Nie wierzyłyśmy, że nie trafimy do kobiet z tym pomysłem, tym bardziej że w innych częściach świata się on sprawdził.

Udało się. – Zainteresowanie pań przerosło nasze najśmielsze oczekiwania – zaznacza Wojtaszek. – Miałam nadzieję, że zgłosi się, chociaż 30 kobiet, tak żeby można było wybrać tę finałową dziesiątkę. Tymczasem, nawet teraz otrzymujemy jeszcze zapytania, przychodzą e-maile dotyczące tego konkursu. Dużo też zgłoszeń nie zostało uwzględnionych, bo płynęło już po terminie.

W finale, który zaplanowano na 4 sierpnia, zaprezentuje się 10 kandydatek do tego tytułu wybranych w internetowym głosowaniu. Wśród nich jest jedna reprezentantka naszego regionu.

Ewa w finale

– Jestem osobą otwartą i aktywną, cieszącą się życiem, szukającą nowych wyzwań – pisze o sobie Ewa Woźniak z Białej Podlaskiej, jedna z 10 finalistek konkursu. – Mam swoje zdanie i mówię zawsze szczerze, to co myślę. Wózek nie sprawił, że zapomniałam, kim jestem. Jestem przede wszystkim kobietą, która realizuje swoje plany, ambicje.

O konkursie organizowanym przez Fundację Jedyna Taka Ewa Woźniak dowiedziała się od kolegi. – Przysłał mi link do strony z informacją na ten temat – opowiada nasza bohaterka. – Później rozmawiałam o tym z rodzicami i przyjaciółmi, i się zgłosiłam.

Trzy lata temu Ewa skończyła liceum ogólnokształcące. Tuż przed wynikiem matur doszło do wypadku drogowego, w którym brała udział. – Wracałyśmy od mojej siostry. Samochód dachował. Zostałam ranna. Mój rdzeń kręgowy został zmiażdżony na odcinku szyjnym – mówi Ewa.

Nie zamknęła się jednak w czterech ścianach. Prowadzi aktywny tryb życia. – Chcę zacząć studia – psychologię, w tym lub w przyszłym roku. Gram w rugby, interesuję się też modelingiem – wylicza Ewa.

Wizażystka z pasji

Swój udział w konkursie ma również Marzena Bartosz ze Strachosławia koło Chełma, którą fundacja poprosiła o to, by zadbała o wizerunek dziewczyn podczas warsztatów i gali finałowej konkursu.

– O pomyśle zorganizowania tego konkursu wiedziałam już w ubiegłym roku, bo znam jedną z założycielek tej Fundacji – zdradza Marzena Bartosz. – Kiedy mi to zaproponowała zgodziłam się. Dziewczyny nie wtrącają się w to, co chcę im zaproponować, ale też zawsze pytam je czego ode mnie oczekują. Muszą czuć się w makijażu dobrze. To nie ma być maska na twarzy.

Mieszkanka Strachosławia sama jest osobą niepełnosprawną. – Od urodzenia mam problemy z biodrami. Początkowo poruszałam się o kulach, a w wieku 16 lat siadłam na wózek – mówi pani Marzena.

– Moja niepełnosprawność nie przeszkadza mi jednak żyć na pełnych obrotach.
Marzena Bartosz skończyła studia, a w ubiegłym roku również kurs wizażu i stylizacji w Warszawie. Jak sama przyznaje, robienie makijażu zawsze było jej pasją. Wizażystka prowadzi bloga i fan page na Facebooku. – Początkowo nie przyznawałam się do tego, że jest osobą niepełnosprawną – dodaje Bartosz. – Nie chciałam, żeby ludzie patrzyli na mnie przez ten pryzmat, żeby mi współczuli. Kiedy zaczęłam odnosić sukcesy w konkursach ujawniłam prawdę.

Gala finałowa już niebawem

Trwają przygotowania do finału konkursu w muszli koncertowej w Ciechocinku. – Ponieważ jest to konkurs piękności, to będzie on miał elementy tego typu konkursów. Nasze kandydatki będą się raz przebierać. Najpierw zaprezentują się publiczności w eleganckich kreacjach – zdradza współzałożyciela fundacji. – A podczas ogłoszenia wyników wystąpią w sukniach wieczorowych.

Podczas gali jury konkursu wybierze Miss Polski jak też I i II Wicemiss. Poznamy również Miss Publiczności i Miss Foto. Gala rozpocznie się o godz. 19. 30. Będzie poprzedzona piknikiem integracyjnym.

Fundacja chce wydać dwa kalendarze na 2014 r. z fotografiami uczestniczek konkursu. Powstały podczas czerwcowych warsztatów w Bydgoszczy. – Po gali się do tego zabierzemy, jesienią – mówi Katarzyna Wojtaszek. – Jeden będzie z fotografiami typowo kalendarzowymi, drugi odważniejszy – taki \"pościelowy”.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama