Przy obsadzie, prezentowanej na stronie teatru i w programie, widnieją zagadkowe opisy: „konserwator MG, emerytowany prof. egiptologii, poliglota, nigdy jednak nie lubił łaciny”. Albo: „Wojciech Rusin, Teatr im. J. Osterwy w Lublinie, konserwator WR, ceniony praktyk, intensywne zaangażowanie w bieżące prace konserwatorskie utrudnia mu dokończenie doktoratu, który pisze od 7 lat”. O co w tym chodzi?
– To jest rzecz do odkrycia w trakcie trwania spektaklu. Klucz do sposobu odkrywania staropolskiego dramatu. Próba ukazania, że Jezusa nie da się zagrać, że diabłów nie da się zagrać, że to są rzeczy, które mogą rozegrać się w naszej wyobraźni – mówi reżyser sztuki.
Lubelska Historyja to wspólne dzieło aktorów Teatru Osterwy i Gardzienic. Ciekawym pomysłem było zaproszenie do współpracy prof. Marii Pomianowskiej, która odpowiada za kompozycje i opracowania muzyczne widowiska. Pomianowska to polska instrumentalistka, wokalistka i pedagog, profesor Akademii Muzycznej w Krakowie, kompozytorka, grająca na sarangi, suce biłgorajskiej, wiolonczeli.
Wydaje się, że wykorzystanie elementów treningu aktorskiego stworzonego w Ośrodku Praktyk Teatralnych Gardzienice w połączeniu z mistyczną muzyką Marii Pomianowskiej i doświadczeniem Jarosława Gajewskiego w pracy z teatrem staropolskim zapowiada jeden z najbardziej niezwykłych i wartościowych spektakli w powojennej historii lubelskiej sceny.
Reżyseria: Jarosław Gajewski, dramaturgia: Patryk Kencki, kompozycje i opracowania muzyczne: Maria Pomianowska, ruch sceniczny i współpraca reżyserska: Katarzyna Anna Małachowska, kostiumy: Anna Adamek, scenografia: Marek Chowaniec, reżyseria świateł: Jędrzej Skajster, realizacja muzyki: Agnieszka Szwajgier, Karolina Szewczykowska, Wojciech














Komentarze