Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Markuszów nie zbuduje targowiska? Są pieniądze z "Polskiego Ładu", ale za mało

Ważą się losy budowy nowego targowiska u zbiegu Targowej i Krańcowej w Markuszowie. Inwestycja, na którą gmina otrzymała dotację z „Polskiego Ładu”, nadal stoi pod znakiem zapytania. Najtańsza oferta zakładany budżet przekroczyła o 2 mln zł, czyli o ponad 85 proc.
Markuszów nie zbuduje targowiska? Są pieniądze z "Polskiego Ładu", ale za mało

Autor: Archiwum / zdjęcie ilustracyjne

Inflacja uderza w samorządy, utrudniając im prowadzenie inwestycji. Problem dotyczy zwłaszcza małych gmin, które otrzymały duże, jak na własne możliwości, rządowe dotacje. Chodzi o to, że pomiędzy skosztorysowaniem zadań i złożeniem wniosków, a otrzymaniem ofert przetargowych, na rynku sporo się zmieniło. Zakładane przed rokiem ceny, dzisiaj często są już nieosiągalne.

W takiej sytuacji znalazła się gmina Markuszów, która otrzymała trzy dotacje w ramach „Polskiego Ładu”, łącznie ponad 8,3 mln zł: na rozbudowę wodociągu, remonty dróg i budowę nowego targowiska.

Dwa pierwsze zadania nie są zagrożone, ale z trzecim jest problem. Gminni urzędnicy zakładali, że plac targowy pochłonie maksymalnie 3 mln zł, przy 2,4 milionowej dotacji. Okazało się jednak, że to o wiele za mało. Najtańsza oferta, złożona przez Hydro Bruk z gminy Kazimierz Dolny, opiewa na prawie 5,6 mln zł, czyli o ponad 85 proc. więcej, niż zakładano.

Choć oferty wpłynęły w pierwszej połowie września, przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty, ani unieważniony. Przedłużono natomiast okres ważności ofert, o miesiąc.

– Cieszę się, że dostaliśmy te wszystkie dotacje. Osobiście bardzo zależy mi na tym targowisku, ale jego cena nas zaskoczyła. Nie wiemy, co z tym zrobić. Nie mamy obecnie takich pieniędzy, a brakuje nam ponad 2 miliony złotych. Przy czym nasze możliwości kredytowania są ograniczone. Nowy kredyt tej wielkości wyczerpałby limit na kolejne zobowiązania – tłumaczy Leszek Łuczywek, wójt Markuszowa.

Gminni urzędnicy liczyli przy tym nie tylko na zmiany przepisów, które poluzowałyby warunki rozliczania się z dotowanych przez państwo inwestycji, na przykład poprzez możliwość zmiany zakresu zadania, czy zgody na jego etapowanie, ale najchętniej widzieliby możliwość dodatkowego wsparcia finansowego. 

Zastanawiamy się, czy po prostu stać nas na budowę tego placu targowego w tym momencie. Szukamy alternatywnych rozwiązań, innych źródeł finansowania i powoli przyzwyczajamy się do myśli, że dotację na ten cel będziemy musieli oddać – przyznaje wójt Łuczywek.

Co prawda gmina, podobnie jak inne samorządy, jeszcze w tym roku dostanie od państwa blisko 3 mln zł na dowolny cel, ale środki te zostały już wstępnie podzielone. Większość tej sumy ma pokryć rosnące koszty bieżące. Na ewentualne inwestycje zostanie z tego około miliona. Wójt jest zdania, że wydawać te pieniądze należy ostrożnie, mając na względzie inne, zaplanowane już przedsięwzięcia, jak choćby kolejne remonty dróg.

Co zatem stanie się z nowym placem targowym, jego utwardzoną nawierzchnią, wiatami handlowymi, oświetleniem, ławkami, stojakami na rowery i remontem biegnących wokół ulic i chodników? Decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Na stole leży zarówno możliwość rozstrzygnięcia przetargu, jak i jego unieważnienie i zwrot dotacji.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama

WIDEO

Reklama