Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty Puławy znów na podium Orlen Superligi. W sobotę czeka ich mecz prawdy

Na kolejkę przed końcem pierwszej rundy Azoty Puławy ponownie zameldowały się na medalowym miejscu podium
Azoty Puławy znów na podium Orlen Superligi. W sobotę czeka ich mecz prawdy
W weekend puławianie pokonali u siebie Energa MKS Kalisz. Już w sobotę czeka ich mecz prawdy z Górnikiem Zabrze

Autor: KS Azoty Puławy

Rozegrana w miniony weekend 12. kolejka była bardzo szczęśliwa dla drużyny prowadzonej przez Siergieja Bebeszę. Puławianie przystępując do meczu z Energa MKS Kalisz znali rozstrzygnięcia spotkań dwóch bezpośrednich rywali do miejsca na najniższym stopniu podium. Los im sprzyjał. Zarówno czwarty w tabeli Chrobry Głogów, jak też piąty Górnik Zabrze przegrali swoje mecze. Głogowianie nie sprostali w spotkaniu wyjazdowym COROTOP Gwardii Opole (22:24), górnicy, również w hali przeciwnika - Piotrkowianinowi Piotrków Trybunalski (28:33). Puławianie, choć nie mieli lekko, łatwo i przyjemnie, zdołali zainkasować komplet punktów za zwycięstwo 28:24.

Po tych rozstrzygnięciach Azoty awansowały z piątego na trzecie miejsce na ligowym podium. Na koncie mają 25 punktów, o jeden więcej od Chrobrego i o trzy od Górnika. Co ciekawe te trzy zespoły legitymują się identyczną liczbą wygranych - po osiem. Różnica leży w innych osiągnięciach. W dorobku Rafała Przybylskiego i spółki są cztery porażki, w tym jedna po serii rzutów karnych. Chrobry też legitymuje się czterema przegranymi. Z kolei na koncie zabrzan również znajdują się cztery porażki. Różnica punktowa, na niekorzyść górników, wynika z liczby wygranych odniesionych po rzutach karnych. Tych ekipa z Zabrza ma w dorobku dwie: u siebie z Zagłębiem Lubin 4:2, przy remisie w regulaminowym czasie 27:27 oraz na wyjeździe z MMTS Kwidzyn - także 4:2. W tym meczu po końcowej syrenie na tablicy wyników było 31:31.

W obecnym sezonie w rozgrywkach Orlen Superligi wracamy do fazy play-off. Taki system nie do końca jest sprawiedliwy. Bliżej końca sezonu zasadniczego drużyny bowiem mogą „układać się” z wynikami. Chodzi o zajęcie jak najlepszego miejsca aby w pierwszej rundzie play-off trafić na teoretycznie łatwiejszego rywala oraz, co jest najważniejsze, już na etapie ćwierćfinałów uniknąć dwóch najlepszych polskich zespołów czyli mistrza Polski Industrii Kielce i wicemistrza Orlen Wisły Płock. Stanie się tak kiedy drużyna zakończy sezon zasadniczy na miejscu innym niż nr 7 lub 8.

Po weekendzie Azoty powróciły na miejsce na podium. Warto byłoby utrzymać wysoką lokatę i mieć przewagę gospodarza w ewentualnym trzecim spotkaniu w parze ćwierćfinałowej. Już w sobotę puławian czeka jednak mecz prawdy - bardzo poważny sprawdzian możliwości - w starciu na szczycie z Górnikiem Zabrze. To spotkanie zaplanowano na godzinę 15, w Zabrzu.

Zgodnie zremisowali

Po porażkach w lidze Górnik Zabrze i Chrobry Głogów rozegrały kolejne mecze grupowe Ligi Europejskiej. Zabrzanie pojechali do Szwajcarii, gdzie zmierzyli się z HC Kriens-Luzern. W ubiegłym tygodniu u siebie pewnie wygrali. W spotkaniu rewanżowym o komplet punktów było niezwykle trudno. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 30:30.

HC Kriens-Luzern - Górnik Zabrze 30:30 (15:14)

Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski – Szyszko 3, Tokuda 1, Morkovsky 3, Bachko, Artemenko 6, Krawczyk, Mauer, Bogacz, Dudkowski, Minotskyi 9, Kaczor 1, Ilchenko 3, Wąsowski 2, Przytuła 2.

Drugi polski reprezentant w fazie grupowej Ligi Europejskiej, KGHM Chrobry Głogów, także podzielił się punktami, z tym, że w spotkaniu u siebie. Głogowianie zremisowali 29:29 z CSM Constanta. Na uwagę zasługuje fakt, że po pierwszej połowie Chrobry musiał odrobić stratę pięciu bramek, co na poziomie europejskim wcale nie jest takie łatwe.

KGHM Chrobry Głogów - CSM Constanta 29:29 (14:19)

Chrobry: Stachera, Dereviankin - Grabowski 2, Wrona, Zieniewicz, Kosznik 5, Tilte 3, Orpik 2, Jamioł 1, Dadej 3, Matuszak 3, Styrcz 4, Otrezov, Paterek 3, Hajnos 2, Skiba 1.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama
Reklama