Pewnie przed sezonem władze klubu w Chełmie takie osiągnięcie braliby w ciemno. Po sezonie zasadniczym i fazie play-off na taki krok nie zdecydowaliby się tak szybko. Po fazie zasadniczej debiutant na zapleczu PlusLigi narobił apetytów. Dość powiedzieć, że podopieczni Bartłomieja Rebzdy na koniec rundy rewanżowej zajmowali wysokie drugie miejsce. Nie ma co ukrywać, wielu widziało chełmską rewelację w wielkim finale z jednym z faworytów MKS Będzin.
Tymczasem Mariusz Marcyniak i spółka, po przegraniu w półfinale z BBTS Bielsko-Biała, walczyli o brąz. W pierwszym meczu 1 maja w Chełmie stoczyli zacięty bój przegrywając dopiero po tie-breaku 2:3. Kibice liczyli, że rywalizacja powróci do Chełma. Tymczasem w drugim meczu ponownie górą byli bydgoszczanie. Za prowadzenie gry w ekipie miejscowych wziął się grający szkoleniowiec Michał Masny. Dwa sety były bardziej zacięte i zakończyły się wygraną bydgoszczan 25:21 i 25:22. W trzeciej odsłonie było 25:17 dla gospodarzy, a w meczu 3:0.
BKS Visła Proline Bydgoszcz - Bogdanka Arka Chełm 3:0 (25:21, 25:22, 25:17)
BKS Visła: Czetowicz (12), Rykała (11), Polczyk (8), Narkowicz (7), Cieślik (5), Masny (1), Malinowski (libero), oraz Szarek (1), Kwasigroch, Radziwon.
Bogdanka Akra: Kulik (15), Łapszyński (10), Marcyniak (6), Rusin (4), Nowak (4), Gonciarz, Cabaj (libero) oraz Szwaradzki (1), Magnuszewski, Sadowski, Miszczuk, Dobosz (libero).
MVP: Damian Czetowicz (Visła).
Pierwszy mecz w Chełmie
Bogdanka Arka Chełm – BKS Visła Proline Bydgoszcz 2:3 (21:25, 25:16, 19:25, 25:21, 13:15)
Bogdanka Arka: Marcyniak (3), Rusin (16), Nowak (8), Szwaradzki (6), Gonciarz (1), Łapszyński (12), Cabaj (libero) oraz Miszczuk, Baran, Magnuszewski (1), Kulik (11).
BKS Visła: Polczyk (21), Czetowicz (9), Radziwon (7), Cieślik (13), Szarek (2), Masny (2), Malinowski (libero) oraz Narkowicz, Rykała (6), Kwasigroch (3).
Komentarze