Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Śledztwo w sprawie molestowania uczennic umorzone

Nie ma dowodów na molestowanie seksualne uczennic szkoły podstawowej w Miłocinie w powiecie lubelskim. Prokuratura badająca sprawę poinformowała o tym, że zachowanie nauczyciela było zgodne z prawem. Czy to znaczy, że nauczyciel wróci do pracy? O tym ponownie zdecyduje komisja dyscyplinarna.
Śledztwo w sprawie molestowania uczennic umorzone

Autor: SP w Miłocinie/FB

O sprawie pisaliśmy wiosną zeszłego roku. Przypominamy, że chodzi o podejrzane zachowanie nauczyciela informatyki, techniki i katechezy, który miał naruszać przestrzeń osobistą uczennic. Chodziło np. o przytulanie, dotykanie dłoni, ramion. Według rodziców dzieci, ten rodzaj kontaktu był zbyt bliski i niewłaściwy. Pojawiły się także podejrzenia o molestowanie.

Rodzice zgłaszali obawy do dyrektor szkoły, ale ta długo nie reagowała. Gdy o wszystkim dowiedział się lubelski kurator oświaty i wojewoda, sprawy nabrały tempa. Postępowanie wszczęła wspomniana prokuratura, nauczyciel został zwolniony z pracy, a komisja dyscyplinarna przy wojewodzie nałożyła na niego wtedy trzyletni zakaz wykonywania zawodu. Wojewoda Krzysztof Komorski w kwietniu domagał się także zawieszenia dyrektorki szkoły, ale wójt gminy Wojciechów odmówił.

W tym tygodniu śledztwo dotyczące molestowania, które od kwietnia prowadziła Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim, zostało umorzone. - Śledczy uznali, że czyny, które były przedmiotem postępowania nie są przestępstwami - powiedziała wczoraj w rozmowie z PAP prokurator Małgorzata Czopek. W sprawie przesłuchanych zostało 17 uczennic oraz ich rodzice. Postanowienie jest nieprawomocne.

Tymczasem od decyzji komisji przy wojewodzie lubelskim, tej dotyczącej zakazu wykonywania zawodu, nauczyciel informatyki zdążył się odwołać do Warszawy. Orzeczenie zostało uchylone przez komisję przy ministrze edukacji narodowej. Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania. Tomasz Szabłowski, kurator oświaty w Lublinie, spodziewa się, że dojdzie do tego na początku marca. Kurator odniósł się także do wtorkowej decyzji opolskiej prokuratury. Jego zdaniem, jak przytacza serwis PAP, zdarzają się zachowania, które nie są przestępstwami, ale mogą być "nieetyczne, niemoralne i z punktu widzenia nauczyciela - nieakceptowalne".

Kuratorium na tym sprawy z gminy Wojciechów nie kończy. Pod koniec lutego rozpocząć ma się nowe postępowanie, tym razem dotyczące skarg rodziców szkoły w Miłocinie na dyrektor tej placówki. Chodzi o sprawdzenie, czy reagowała właściwie.


Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama