Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Janowianka prowadziła z Ładą od 40 sekundy, ale punkt uratowała w 98 minucie

Mnóstwo emocji w Biłgoraju. Łada przegrywała z Janowianką już od... 40 sekundy. Później wyszła na prowadzenie 2:1. Ostatnie słowo należało jednak do drużyny Ireneusza Zarczuka, która rzutem na taśmę uratowała remis.
Janowianka prowadziła z Ładą od 40 sekundy, ale punkt uratowała w 98 minucie
Piłkarze Łady po niedzielnym meczu będą odczuwali spory niedosyt

Autor: Piotr Michalski

Trudno wyobrazić sobie gorsze rozpoczęcie zawodów, niż to w wykonaniu Łady. Damian Chmura zagrywał do tyłu, ale Kacper Błajda nie przejął piłki. Zrobił to Jakub Wlaźlik, który „wjechał” między dwóch rywali i wślizgiem już w 40 sekundzie skierował piłkę do siatki.

Piłkarze Marcina Zająca potrzebowali chwili, żeby się otrząsnąć po tym ciosie. Powoli zaczęli jednak przejmować inicjatywę. Tuż pod drugim kwadransie oddali trzy strzały w jednej akcji. Po rzucie rożnym zrobiło się potężne zamieszanie pod bramką Patryka Rojka, a bohaterem przyjezdnych okazał się nie golkiper, a Paweł Zięba. Najpierw wybił piłkę sprzed linii bramkowej, a za chwilę przyjął kolejne uderzenie na siebie.

W 37 minucie po świetnym zagraniu Patryka Czułowskiego zabrakło tylko kogoś, kto dostawiłby nogę. Zamiast wyrównania był kolejny korner. A po nim Damian Chmura strzelił głową w słupek. Dobitka Patryka Dorosza została za to zablokowana. Jakieś 120 sekund później jednak mieliśmy remis. Czułowski z bliska trafił w bramkarza, a piłka spadła pod nogi Mateusza Koguta, który trafił na 1:1.

Tuż po godzinie gry ekipa z Biłgoraja wyszła na prowadzenie. Bartłomiej Poleszak przejął bezpańską piłkę, wpadł w pole karne i zagrał wzdłuż piątki. A tam Filip Małek uprzedził Wojciecha Białka. Problem w tym, że obrońca przyjezdnych efektownie wpakował piłkę pod poprzeczkę swojej bramki.

Kolejne minuty? Na pewno było ciekawie. Białek zmarnował „setkę”, później z boiska wyleciał Chmura, ale siły szybko się wyrównały, bo Janusz Birut też obejrzał dwa „żółtka”.

W końcówce i jedni i drudzy powinni coś strzelić. Białek przegrał kolejny pojedynek z Rojkiem, a po błędzie Antona Alfimova na pustą bramkę uderzał Kacper Piechniak. Ofiarnie za piłką gonił jednak Dmytro Yanchuk. I ją dogonił, bo wybił praktycznie z bramki. Wydawało się, że Łada jednak się wybroni. Inne plany mieli goście.

W ósmej minucie doliczonego czasu gry Diego Marotto dobrze podał na prawo do Adama Pawełkiewicza, ten świetnie zagrał wzdłuż bramki, a Michał Mistrzyk wślizgiem trafił na 2:2.

Łada 1945 Biłgoraj – Janowianka Janów Lubelski 2:2 (1:1)

Bramki: Kogut (40), Małek (63-samobójcza) – Wlaźlik (1), Mistrzyk (90+8).

Łada: Alfimov – Goncharevich, Błajda, Chmura, Woźniak, Kryvolapov (57 Wojtyło), Kołodziej (57 Yanczuk), Czułowski, Poleszak (90+1 Cygan), Kogut (86 Szmit), Dorosz (57 Białek).

Janowianka: Rojek – A. Pawełkiewicz, Bodziuch, Małek (72 Cynka), Stępniowski, Mistrzyk, Birut, Wlaźlik, Zięba (78 Abduganiev), Szałachowski (78 Marotto), Piechniak.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama