Popularny „Najma” narzekał na uraz, ale świetnie w Krakowie zastąpił go Herve Matthys. Dla 29-latka to był powrót do podstawowego składu po ponad dwóch miesiącach przerwy. Na początku rozgrywek to właśnie Belg tworzył parę stoperów z Najemskim, kiedy uraz leczył Marek Bartos. Defensor ze Słowacji w końcu wrócił jednak do gry, a Matthys na dłużej pożegnał się z murawą. Niewykluczone, że w poniedziałek znowu będzie musiał zająć miejsce na ławce rezerwowych.
Podczas piątkowej konferencji prasowej przed starciem z Legią, trener Stolarski przyznał, że Najemski czuje się już lepiej. Zresztą, to samo dotyczy Dadashova.
– Arek wrócił do treningów, w piątek Renat też miał zajęcia wprowadzające, takie mocniejsze i dobrze reaguje. Jeszcze mamy jednak dwa dni do meczu, więc mądrzejsi będziemy tak naprawdę dopiero po niedzielnym treningu – wyjaśnia szkoleniowiec ekipy z Lublina.
Chociaż Dadashov na razie jest przede wszystkim zmiennikiem, to podczas nieobecności reprezentanta Azerbejdżanu, trener Stolarski miał do dyspozycji tylko jednego napastnika – Karola Czubaka.
– Nie jest to komfortowa sytuacja, kiedy dysponujesz jednym napastnikiem, ale trzeba poszukać innych opcji. Cieszę się, że „Czubi” jest zdrowy, ale byliśmy gotowi na konieczność zmiany i mieliśmy pomysł, jak na to reagować – przyznaje opiekun Motoru.














Komentarze