Dla puławian będzie to drugie spotkanie w obecnym sezonie, w którym drużyna trenera Patryka Kuchczyńskiego wystąpi pod nową nazwą - KS Lotto Puławy. W piątek klub poinformował o podpisaniu współpracy z nowym partnerem finansowym. Po wycofaniu się ze sponsoringu dotychczasowego, Grupy Azoty Puławy, ponad półtora roku trwały poszukiwania nowego inwestora. W końcu udało się i teraz drużyna może skupić się wyłącznie na szlifowaniu formy sportowej.
Tak się złożyło, że debiut pod nowym szyldem zbiegł się z inauguracją rundy rewanżowej. W pierwszej kolejce do Puław przyjechał beniaminek, Handball Stal Mielec. Goście prowadzeni przez doskonale znanego w Puławach byłego trenera Azotów Roberta Lisa, zrewanżowali się gospodarzom za sierpniową porażkę po rzutach karnych na inaugurację. Spotkanie w puławskiej hali zakończyło się wygraną gości 31:28.
W drugiej kolejce przeciwnikiem KS Lotto będzie NETLAND MKS Kalisz. Gospodarzy prowadzi były reprezentant Polski, Rafał Kuptel. Pod jego opieką kaliszanie wygrali sześć spotkań, w siedmiu zeszli z boiska pokonani. Drużyna dorobkiem 18 punktów zajmuje ósmą lokatę w Orlen Superlidze.
W ekipie z Kalisza grają byli zawodnicy puławskiego klubu. W bramce występuje Piotr Wyszomirski, na rozegraniu Jakub Moryń. W ostatnim meczu ligowym z wicemistrzem Polski Industrią Kielce, przegranym 26:43, środowi rywale puławian wystąpili w mocno okrojonym składzie. Szkoleniowiec Rafał Kuptel mógł wpisać do meczowego protokołu zaledwie 12 zawodników, na 16 przewidzianych miejsc.
Szczypiorniści z Puław mają z NETLAND MKS Kalisz rachunki do wyrównania. W pierwszym meczu górą byli rywale, którzy wygrali 30:34. Faworytem rewanżu są szczypiorniści z Kalisza, którzy walczą o miejsce w pierwszej ósemce gwarantującej występ w play-off i spokojne utrzymanie.
Drużyna Patryka Kuchczyńskiego musi szukać punktów w starciu z każdym przeciwnikiem. Po 13 kolejkach znajduje się na 12. miejscu, które jest zagrożone spadkiem do I Ligi Centralnej. Do lokaty barażowej, zajmowanej przez Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, traci zaledwie punkt.













Komentarze