Cenne zwycięstwo odnieśli siatkarze ze Świdnika. Gospodarze dwukrotnie przegrywali w setach 0:1 i 1:2, za każdym razem doprowadzali do remisu. W partii otwarcia i trzeciej odsłonie górą byli siatkarze trenera Witolda Chwastyniaka, który nie tak dawno pracował w Świdniku. W trzech pozostałych triumfowali gospodarze.
W Świdniku mierzyli się sąsiedzi w tabeli. Żółto-niebiescy zajmowali 11. lokatę, tracąc dwa punkty do rywala. Po zwycięstwie podopiecznych trenera Jakuba Guza przeskoczyli siedlczan w klasyfikacji.
- Bardzo cieszy mnie to zwycięstwo i to podwójnie, gdyż wygraliśmy z moim poprzednim klubem. Samo spotkanie było bardzo rwane. W pierwszym i trzecim secie Siedlce odrzuciły nas zagrywką. Im bardziej było w głąb meczu, tym bardziej my przeważyliśmy szalę. Dużą zasługę oddajemy Adrianowi Gwardiakowi, który dał dobrą zmianę - powiedział po końcowym gwizdku Dawid Sokołowski, zdobywca statuetki MVP.
- Dawno nie było takiego meczu w Świdniku. Na pewno cenne zwycięstwo, mecz zagrywki. A jak jest zagrywka, to czasami ciężko ją było przyjąć. W tym meczu było wszystko: ekstra zagrywki, super wymiany, fajne bloki, były kontrowersje, szczególnie ta w tie-breaku. Wiem o tym, gdyż po meczu sędzia mi się do tego przyznał. Dobrze, że ostatecznie wygraliśmy. W przypadku porażki, na niewiele by się nam to przyznało. Od dawna mówię, że w naszej lidze potrzebny jest challenge. Nie wiem, w jakiej formie, ale powinien być stosowany. W tej lidze piłka tak szybko fruwa, że czasami ludzkie oko nie nadąża. Rozumiem sędziów, którzy muszą podjąć decyzję w trzy sekundy. Było to dla nas bardzo ważne zwycięstwo, szczególnie pod względem psychologicznym. Wygraną zamykamy stary rok. Miejmy nadzieję, że również zwycięstwem rozpoczniemy nowy - stwierdził szkoleniowiec PZL Leonardo Avii Jakub Guz.
PZL Leonardo Avia Świdnik - KPS Siedlce 3:2 (21:25, 25:20, 15:25, 25:15, 15:13)
PZL Leonardo Avia: Pigłowski (1), Piwowarczyk (3), Rawiak (15), Kryński (17), Sokołowski (21), Oziabło (8), Kuś (libero) oraz Gwardiak (6), Orlicz, Rykała (1), Hajbowicz (libero).
MVP: Dawid Sokołowski (Avia).

















Komentarze