Miał zabić staruszkę i krowę. Odpowie przed sądem
34-letni recydywista odpowie za morderstwo. Mężczyzna miał zamordować własną ciotkę. Zadźgał również należącą do kobiety krowę.
- 15.03.2014 19:45

Lubomir L. zasiądzie niebawem na ławie oskarżonych. Mężczyzna był już wielokrotnie karany. Tym razem sprawa dotyczy wydarzeń ze stycznia 2012 roku, do których doszło w Łychowie Szlacheckim , w okolicach Kraśnika.
Ofiara to 88-letnia Czesława D., ciotka oskarżonego. Kobieta mieszkała samotnie. Miała niewielkie gospodarstwo, a w nim jedną krowę. W codziennych obowiązkach pomagali jej sąsiedzi.
Feralnego dnia sąsiad usłyszał przejmujący ryk, dochodzący z obory. Poszedł do Czesławy D., ale ta zapewniła go, że z krową wszystko jest w porządku. Wieczorem 88-latka sama zapukała do drzwi sąsiadów. Była cała we krwi. Wezwano karetkę. Kobieta była ranna w szyję, ale nie traciła przytomności. Ratownikom wyznała, że kiedy poszła doić krowę ktoś chwycił ją z tyłu za głowę i zadał cios. Po kilku godzinach Czesława D. zmarła w szpitalu. Wykrwawiła się.
Wcześniej na jej posesji pojawili się policjanci. W oborze znaleźli martwą krowę. Oprawca zadał zwierzęciu dwa ciosy nożem w żuchwę.
Śledczy uznali, że za wszystkim stoi Lubomir L., krewny staruszki. Zabezpieczono szereg próbek DNA, które zdaniem prokuratury dowodzą, że mężczyzna dopuścił się zbrodni. Lubomir. L. przyznał się jedynie do zabójstwa zwierzęcia. Twierdził, że zrobił to, bo krowa kopała.
Reklama













Komentarze