Spółdzielcy z Kraśnika: Sławomir Zygo złożył nam korupcyjną propozycję
Sławomir Zygo, przewodniczący Rady Powiatu Lubelskiego znowu ma kłopoty. Spółdzielcy z Kraśnika zarzucają mu, że próbował wyłudzić od nich blisko 3 tys. zł
- 14.03.2014 05:45

Zygo, działacz PSL, udziela się nie tylko w powiatowym samorządzie. Jest również prezesem Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska” w Niedrzwicy Dużej. Przewodniczył także Radzie Nadzorczej GS w Kraśniku. Z relacji kraśnickich spółdzielców wynika, że postanowił wykorzystać dawne znajomości. Pod koniec lutego miał zgłosić się do nich z fakturą. Wynikało z niej, że GS w Niedrzwicy sprzedał spółdzielni w Kraśniku węgiel wart nieco ponad 2600 zł.
- Prezes Zygo zgłosił się do nas i złożył na moje ręce fakturę, prosząc o wypłacenie wymienionej w niej kwoty do rąk własnych - mówi Emil Mazurek, prezes kraśnickiej spółdzielni. - Sugerował, aby powyższa kwota została wpisana w koszty naszej spółdzielni. W związku z tą sytuacją natychmiast zwołałem posiedzenie zarządu i poinformowałem o sprawie.
Zarząd uznał, że propozycja Zygi "nosi znamiona korupcji i naraża spółdzielnię na niepotrzebne koszty”. - Zdecydowaliśmy, aby o całej sytuacji powiadomić przewodniczącego Rady Nadzorczej GS w Niedrzwicy, by wyciągnął stosowne wnioski - dodaje Mazurek. - Zwróciliśmy fakturę bez księgowania i czekamy na dalsze kroki ze strony niedrzwickiej spółdzielni.
Czy do transakcji opisanej w fakturze doszło? Prezes Mazurek nie chce rozmawiać na ten temat. - Co miałem do powiedzenia, przedstawiłem w piśmie do GS w Niedrzwicy. Proszę wyciągnąć wnioski - kwituje.
Z oceną sytuacji wstrzymuje się Stanisław Ożga, przewodniczący Rady Nadzorczej spółdzielni z Niedrzwicy, która powinna nadzorować pracę prezesa Zygi. - Znam sprawę, ale nie będę udzielał informacji - mówi Ożga. - Nikogo nie kryję. Zwołam radę i po rozpoznaniu sprawy będą podejmowane adekwatne kroki.
Dlaczego Sławomir Zygo domagał się gotówki? Czy do transakcji opisanej w fakturze rzeczywiście doszło? - Skąd mam wiedzieć - ucina Ożga. - Poza tym, to są nasze wewnętrzne sprawy. Póki nie ma konkretnych decyzji, nie ma czego komentować.
Sam Sławomir Zygo też nie zamierza niczego wyjaśniać. - Nie będę komentował sprawy. Raz w życiu to przerabiałem i wystarczy - kwituje, kiedy pytamy go o fakturę.
"Raz w życiu to przerabiałem” to zapewne słowa odnoszące się do głośnej w mediach sprawy, w której przewodniczący miał odpowiadać za jazdę rowerem po pijanemu i groźby pod adresem byłej żony. W maju ub. roku policjanci zatrzymali prezesa w podlubelskiej Niedrzwicy. W szpitalu zbadano mu krew. Okazało się, że ma 2,4 promila alkoholu. Zygo miał wcześniej ścigać żonę na rowerze i grozić jej śmiercią.
Samorządowiec odpierał te oskarżenia m.in. podczas specjalnej konferencji prasowej, na której wystąpił wraz z córką. W prokuraturze świadkowie nie potwierdzili policyjnych zarzutów. W rezultacie śledczy umorzyli sprawę.
Reklama












Komentarze