Reklama
Chirurg z Chełma wraca na ławę oskarżonych
Doktor Roman Z. z Chełma odpowie za narażenie życia pacjentki i łapówkarstwo. Sąd wyznaczył właśnie termin pierwszej po przerwie rozprawy na 25 kwietnia.
- 14.03.2014 08:00

Proces został zawieszony z początkiem ubiegłego roku. Przyczyną był zły stan zdrowia oskarżonego. Choroba nie przeszkadzała mu jednak w pracy w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Chełmie. Kiedy sprawę opisały media sąd sprawdził, czy lekarz wciąż choruje. W październiku okazało się, że może brać udział w procesie.
Roman Z. odpowie za zaniedbania, które doprowadziły do śmierci 25-letniej pielęgniarki. Justyna T. trafiła do chełmskiego szpitala w 2003 roku. Skarżyła się na silne bóle brzucha. Nie od razu przyjęto ją na oddział. Kiedy się w końcu udało, lekarze podejrzewali atak kamieni nerkowych, ale nie zrobili nic poza zleceniem badania USG. Wtedy matka pacjentki udała się ordynatora chirurgii, dr. Romana Z. Jak ustalili śledczy, wręczyła mu 200 zł.
Lekarz miał przyjąć pieniądze i zlecić badania. Wyniki obejrzał dopiero dwa dni później, kiedy miał otrzymać kolejne 300 zł łapówki. Zlecił operację, ale było już za późno. Pacjentka miła ropne zapalenie otrzewnej, rozwijała się sepsa. Młoda kobieta zmarła. Jej matka zeznała, że wtedy ordynator oddał pieniądze.
Lekarz z Chełma nie pierwszy raz jest oskarżony o branie łapówek. W 2011 r. Roman Z. został już skazany za wzięcie 5 tys. zł. Dostał za to rok i osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Po ostatnich publikacjach na temat śmierci 25-latki stracił pracę w szpitalu.
Reklama












Komentarze