Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kup pan swastykę

Naszywki mundurów Waffen SS z trupią czaszką, hitlerowskim orłem i swastyką? Proszę bardzo. Nowiutkie. Za jedyne 20 zł plus koszty przesyłki. Niemcy proszą polskie władze, by tego zakazały. Ale raczej się nie doproszą.
W Polsce - kraju ofiar nazizmu - można kupić gotowe kopie mundurów dawnych oprawców. Wystarczy Internet. 25-letni Artur Tarnowski jest miłośnikiem militariów, głównie z czasów hitlerowskich Niemiec. W Internecie (www.tarnus.pl) oferuje mundury, naszywki, patki i insygnia Wehrmachtu, Afrika Korps, a nawet Waffen SS; najbardziej zbrodniczej formacji wojskowej w dziejach. Dlaczego? Bo ma coraz więcej kupców. Głównie... Niemców. Dlaczego? Bo w ich kraju taki proceder jest zakazany. Towar historyczny - Ten towar ma wyłącznie charakter historyczny, nie jest wyrazem moich poglądów - tłumaczy Tarnowski. - Mundury służą do rekonstrukcji bitew, na zloty historyczne. Tarnowski sam jest członkiem grupy rekonstrukcyjnej, która jeździ po Polsce i inscenizuje bitwy wojenne. Słynne zjazdy miłośników militariów w Darłowie czy popularne \"lubuskie” zloty w Boryszynie koło Lubrzy. Co roku roi się tam od hitlerowskich pojazdów pancernych i ludzi w mundurach ze swastyką. - Mundury niemieckie mają największe wzięcie, ale ja sam występuję zwykle w mundurze polskiego strzelca podhalańskiego - podkreśla Tarnowski. Jego stronę internetową w ciągu dwóch lat odwiedziło już ponad 34 tys. osób. Głównie Niemców. Szara strefa Jeszcze w lipcu w tej sprawie interweniował... minister spraw wewnętrznych Brandenburgii, Joerg Schoenbohm. Wezwał on polskie władze, do zrobienia porządku z hitlerowskimi \"pamiątkami”. Stwierdził, że powinna być wprowadzona kara za produkcję i sprzedaż symboli nazistowskich. Dodał jeszcze, że niemiecka policja stale konfiskuje u tamtejszych neonazistów zakazane gadżety i mundury z metką \"made in Poland”. Tarnowski uważa, że taki zakaz nic nie da. - Powstanie szara strefa, bo popyt na to jest ogromny - tłumaczy. Podobnie sądzi rzecznik polskiego MSWiA Tomasz Skłodowski. - Zakaz byłby nieskuteczny, tak jak w przypadku narkotyków. Są zakazane, co nie znaczy, że ich nie ma - mówi rzecznik i dodaje uszczypliwie: - Minister Schoenbohm powinien zająć się własnym podwórkiem, bo większość polskiej produkcji powstaje na zamówienie niemieckich neonazistów. Gdyby stamtąd nie było zamówień, u nas nie byłoby produkcji. To symbol... hinduizmu Jedyny polski przepis regulujący sprawę, to art. 256 Kodeksu karnego, który zakazuje propagowania faszyzmu i innych ustrojów totalitarnych. - Czy handel akcesoriami wojskowymi z czasów II wojny światowej jest takim propagowaniem? - zastanawia się rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, Kazimierz Rubaszewski. - Dyskusyjna sprawa. Gdyby np. na zlocie miłośników historii ktoś ubrany w faszystowski mundur wołał, że za czasów Adolfa było lepiej, na pewno byłby ścigany. Ale samo oferowanie w Internecie symboli hitlerowskich nie jest zakazane. Czy można więc bezkarnie np. malować sprayem swastyki na murach? - To zależy, jak tłumaczyłby się sprawca. Na pewno odpowiadałby za niszczenie mienia - dodaje Rubaszewski. - A niektórzy czasem tłumaczą się, że swastyka to także stary hinduistyczny symbol i rzeczywiście tak jest. Kubek SS Specjalista prawa niemieckiego, adwokat Rafał Przybylak wyjaśnia, że w Niemczech prawo jest bardziej szczegółowe i restrykcyjne. Tam samo rozpowszechnianie znaków zakazanych partii i stowarzyszeń jest karane. - A za takie znaki uznaje się też mundury, formy pozdrowień i zawołania - wylicza prawnik. Niedawno głośno było wokół zdjęcia członków Młodzieży Wszechpolskiej z rękoma podniesionymi na wzór hitlerowskiego pozdrowienia. Wcześniej podobny skandal dotyczył jednego z posłów, który pokazał \"Heil Hitler” austriackiemu dziennikarzowi. Kary nie ponieśli, ale spotkali się z ostrym publicznym potępieniem. Za to mundury można sobie kupować do woli. Stron internetowych z takim asortymentem jest kilkanaście. Wiekszość ma rzeczywiście walor historyczny. - Mundury SS, jak każde inne, to przecież relikt historii - podkreśla historyk i znawca broni, Włodzimierz Kwaśniewicz. Na stonie Artura Tarnowskiego można kupić mundur SS-Unterscharfuhrera z 18. Dywizji Grenadierów Pancernych SS \"Horst Wessel”. Ale też mundur amerykańskiego szeregowca z 29. Dywizji Piechoty. Tyle że niemieckich neonazistów interesują raczej te pierwsze. Podobnie jak... kubki z hitlerowskimi plakatami propagandowymi Waffen SS. Do wyboru kilkadziesiąt modeli. Polskiej produckji.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama