Lubelska Izba Rzemieślnicza i Towarzystwo Jana Karskiego gotowe są umieścić tablice pamiątkową na ścianie kamienicy, w której mieszkał Szmul Zygielbojm.
To tutaj zanim zrobił karierę polityczną i związkową jeszcze w Chełmie był po prostu rękawicznikiem.
18.10.2006 16:27
Przypominamy, że Zygielbojm dzięki swoim zdolnościom i ambicji po wyjeździe z Chełma został sekretarzem Związku Metalowców, przedstawicielem żydowskich związków zawodowych w Federacji Związków Zawodowych w Polsce, po czym szefem łódzkiego Bundu. Z tym bagażem doświadczeń w czasie wojny był jednym z dwóch żydowskich przedstawicieli w emigracyjnej Radzie Narodowej w Londynie. W proteście przeciwko braku reakcji cywilizowanego świata
na Holokaust popełnił samobójstwo.
– Fundując tablicę, chcemy na swój sposób wskrzesić pamięć o rzemieślniku, który wyrósł na polityka i swoim heroicznym czynem przeszedł do historii – mówi Wojciech Hetman, wiceprezes Lubelskiej Izby Rzemieślniczej i członek towarzystwa. – To wstyd, że na całym świecie dzieci uczą się o naszym bohaterze, a miasto, w którym wkroczył w dorosłe życie, nie chciało o nim pamiętać.
Lubelska izba już zakupiła marmur na tablicę. Ma być ona wykrojona w kształcie macewy. Napis, w ramach egzaminu mistrzowskiego wykuje Artur Terpiłowski
ze znanej rodziny chełmskich kamieniarzy.
Publikując przed dwoma laty cykl artykułów o Szmulu Mordechaju Zygielbojmie, najwybitniejszym przedstawicielu chełmskiej społeczności żydowskiej, zapytaliśmy Czytelników w internetowej ankiecie, czy nazwaliby jego imieniem jedną z ulic. Ku naszemu rozczarowaniu nieznaczna większość opowiedziała się przeciwko naszej inicjatywie. Dlatego z tym większą satysfakcją przyjęliśmy wiadomość, że znaleźli się ludzie chcący upamiętnić tego słynnego chełmianina. (bar
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze