Na chandrę liczi
Gdy jesz liczi, hormon szczęścia idzie w górę. Jeszcze lepszy może być tylko kumkwat. Orientalne owoce robią w kuchni karierę.
- 31.10.2006 11:13
Podobno pierwsze drzewko liczi zasadził buddyjski mnich. Dziś chińskie śliwki, jak je się popularnie nazywa - można już kupić w sklepie. Fani liczi twierdzą, że gdy jesz liczi, do góry idzie poziom hormon szczęścia.
Liczi znane były we wschodnich Chinach od 3000 lat. Ponieważ bardzo późno rozpowszechniły się na terenie Azji, większość Europejczyków znała liczi tylko z puszki. Dopiero przed 25 laty zaczęto uprawę liczi także i w innych krajach. Te wiecznie zielone drzewa od 10 do 12 m wysokości rodzą zamknięte jak orzechy owoce. Rosną jak winogrona w wiązkach z około 30 owoców. Najciekawsze, że pachną jak róże...
Najpierw trzeba natrzeć piersi kurczaka solą i pieprzem, skropić sosem sojowym i schować do lodówki na godzinkę.
W tym czasie cebulę pokroić w piórka, żółtą, czerwoną i zieloną paprykę w kwadraty, marchewkę w cienkie talarki. Posiekany czosnek też się przyda.
Mięso pokroić w kostkę, posypać mąką i obsmażyć na oleju sezamowym.
Kiedy się zezłoci, wyjąć mięso i krótko podsmażyć jarzyny.
Teraz na suchą patelnię trzeba wrzucić pomidory z puszki, po odparowaniu dodać 2 łyżki octu balsamicznego, sos sojowy na smak, trochę cukru.
I teraz to najważniejsze: kilka pokrojonych liczi.
Gotujecie 2 minuty, zaciągacie mąką ziemniaczaną.
Wrzucacie mięso i jarzyny, dusicie kilka minut.
Koniec. Po kuchni roznosi się niebiański smak.
Kumkwat pochodzi z Chin, pierwsze drzewko dotarło do Europy dopiero w 1856 r. Kumkwat jest bardzo popularny w Japonii, gdzie nosi nazwę nagami.
Kumkwat należy do roślin cytrusowych. Owoce - z perspektywy botaników - są jagodami.
Owoce kumkwatu mają bardzo dużo witaminy A i C, pomagają zwalczać wolne rodniki, skórka jest jadalna.
Świeże owoce można przechowywać w lodówce (w papierowej torbie) nawet 2 tygodnie.
Idealne na surowo, świetne do sałatek i na nalewki (można je robić w zimie) mogą być składnikiem bardzo wyrafinowanych potraw.
Składniki:
4 sznycle z indyka, 8 kumkwatów, 1 mango na smak, 1 cebula dymka, 1 ząbek czosnku, 50 ml bulionu, 25 ml nalewki pigwowej. Przyprawy: pół strączka chili, 1 łyżeczka startego imbiru, 2 owoce anyżku gwiaździstego, pół łyżeczki kardamonu, masło, mąka, sól, pieprz.
Wykonanie:
Sznycle naciąć tak, by powstała kieszonka.
Posiekać cebulę i czosnek, pokroić mango w kostkę, kumkwaty w plasterki.
Połowę cebulki i czosnku zeszklić na maśle, dodać posiekane chili i kilka plasterków kumkwatu.
Doprawić przyprawami, dusić 3 minuty.
Powstałym farszem napełnić sznycle, spiąć, natrzeć solą z pieprzem, obsmażyć na maśle na złoto, dusić do miękkości.
Przełożyć w ciepłe miejsce. Na patelnię wrzucić resztę cebulki i czosnku, zalać bulionem, doprawić pigwówką, dołączyć resztę owoców i przypraw. Zagotować, zaprawić masłem posiekanym z mąką.
Na talerzu polać sznycle sosem z kumkwatem.
Podajecie z dzikim ryżem.
Uwaga. Kumkwatu nie wolno przedawkować. Jest silnym afrodyzjakiem.
Reklama













Komentarze