Reklama
Świdnik z polotem
Grzegorz Alinowski zrobił najlepszy znak graficzny w naszym konkursie Promujemy Lotniczy Świdnik - uznało jury.
- 15.04.2007 16:10
Wybierało spośród ponad 100 grafik i 200 haseł promocyjnych. Teraz na tej bazie powstanie profesjonalne logo Świdnika.
- Nasze miasto powinno być identyfikowane z lotnictwem. Chcemy mieć własny znak promocyjny i hasło, które będzie nas wyróżniać w Polsce i na świecie jako miasto lotnicze. I jesteśmy otwarci na wszelkie pomysły - zachęcał do udziału w konkursie Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika.
Wspólna akcja Dziennika Wschodniego, świdnickiego ratusza i PZL Świdnik zaowocowała ponad 300 projektami, które napływały do nas przez ostatnie dwa miesiące z całego świata. Jurorzy mieli nie lada problem, żeby wybrać najciekawszą propozycję.
- Jesteśmy miastem młodym, nowoczesnym, z silnymi tradycjami lotniczymi. I taki musi być znak wyróżniający nas spośród innych miast. Skrótowy, symboliczny, ale dobrze nas identyfikujący - tłumaczył prof. Romuald Kołodziej, przewodniczący kapituły konkursowej.
Po burzliwej debacie wybór padł na propozycję Grzegorza Alinowskiego. Nasz zwycięzca z wykształcenia jest strażakiem, a pracuje w urzędzie miejskim w Lublinie.
Druga nagroda za projekt graficzny przypadła agencji Cumulus. Kapituła nagrodziła także najlepsze hasła promocyjne. Spodobały się: \"Świdnik - miasto z polotem”, \"Świdnik - polecisz każdemu”, \"Świdnik cię uskrzydli”. Nagrodę przyznano także Stefanowi Kucharzewskiemu, który na 50-lecie Świdnika zaproponował hasło: \"Świdnik wysokich lotów”. - Znakomicie się przyjęło i funkcjonuje w różnych sytuacjach - uzasadnił burmistrz Jakson.
Specjalną nagrodę, lot śmigłowcem, kapituła przyznała Marianowi Starownikowi, staroście lubartowskiemu i szefowi rady nadzorczej spółki, która przegrała ze Świdnikiem bój o lokalizację lotniska. Na konkurs przysłał on... klepsydrę Świdnika z hasłem: Tu pogrzebano nadzieje na lotnisko dla Lubelszczyzny.
- To przewrotna nagroda: za czarny humor i na otarcie łez po Niedźwiadzie - wyjaśnił Jan Mazur, rzecznik PZL Świdnik.
Starosta Starownik z nagrody się ucieszył. - Szkoda tylko, że to nie pierwsze miejsce. Ale mam jeden warunek - chcę się przelecieć nad polami Niedźwiady. Popatrzę sobie, gdzie mogło powstać lotnisko. A jak będę spadać, to przynajmniej nie na głowy ludzi - błysnął dowcipem starosta.
Reklama













Komentarze