Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wielka kontrola wielkiej wody. Kto zawinił?

Władze Krasnegostawu złożyły wniosek do prokuratury i NIK o zbadanie, czy do zalania miasteczka nie przyczynił się tzw. błąd ludzki. Winnego widzą zwłaszcza w Wojewódzkim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych. - Nie mamy się czego bać, zrobiliśmy wszystko tak jak trzeba - mówi Stanisław Jakimiuk, dyrektor WZMiUW w Lublinie.
Wielka kontrola wielkiej wody. Kto zawinił?
Chodzi o wydarzenia z 18 maja. Krasnystaw został wówczas podtopiony. Trzeba było ewakuować ludzi z 20 posesji. Władze miasta próbują obwiniać za całą sytuację meliorantów. Ich zdaniem do zalania mogło przyczynić się wypuszczenie wody ze zbiornika retencyjnego w Nieliszu.

- To bzdura - odpowiada Stanisław Jakimiuk, dyrektor WZMiUW w Lublinie. - Przy tak obfitych opadach jakie wówczas były woda idzie z rzek, a nie ze zbiornika. To, co my wypuszczamy stanowi niewielką ilość. Po drugie, takiej wody nie było na tym terenie od 200 lat. To była typowa powódź opadowa.

Jakimiuk tłumaczył to radnym Krasnegostawu podczas ostatniej sesji. Ci jednak podjęli uchwałę o zobligowaniu burmistrza do złożenia wniosku do prokuratury i Najwyżej Izby Kontroli żeby zbadały sprawę. Pisma trafiły już do tych instytucji.

Dyrektor WZMiUW na kontrolę czeka ze spokojem. - Gdyby burmistrz nie złożył wniosku do NIK to sam bym to zrobił. Nie mamy się czego bać, bo mamy czyste sumienie. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, uczciwie. Moi ludzie są rozgoryczeni, bo pracowali dzień i noc, a zarzuca im się, że przyczynili się do zalania Krasnegostawu. Tymczasem zbiornik Nielisz przyczynił się do zmniejszenia, a nie zwiększenia fali powodziowej w miasteczku - opowiada Jakimiuk.Na dowód pokazuje korespondencję jaką w kryzysowym momencie prowadził z Centrum Zarządzania Przeciwpowodziowego Wisły Środkowej. Kierownik tej instytucji napisał m.in., że "przekazane mi wyjaśnienia przyjąłem za wystarczające i wiarygodne, uznałem że zbiornik jest prawidłowo nadzorowany w zakresie przepuszczania fali wezbraniowej”.

- Najłatwiej jest zrzucić winę na kogoś, samemu nic nie robiąc. Nasuwa się pytanie, jak na nadejście wody było przygotowane miasto Krasnystaw, czy został powołany zespół zarządzania kryzysowego, jak wyglądał magazyn przeciwpowodziowy? - dopytuje dyrektor Jakimiuk.

Władze Krasnegostawu odpowiadają, że sztab kryzysowy został zwołany w sobotę, 17 maja, i natychmiast zabrał się do pracy. - Na ułożenie zapór poszło 25 tysięcy worków i 500 ton piachu - mówi Andrzej Kmicic, sekretarz miasta. - Ale sytuacja przerosła nasze wyobrażenie i wszystko poszło na marne. Nie wskazujemy winnych personalnie. Chcemy tylko żeby odpowiednie organy zbadały, czy poza ekstremalnymi warunkami nie pojawił się też błąd ludzki i dlatego doszło do zalania naszego miasta.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama

WIDEO

Reklama