Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szeptuchy pomogą Ci zasnąć

Jak będzie wyglądał mój pokój? Kto to jest ordynator? Kiedy wrócę do domu? Czy w szpitalu będę miał kolegów?
Dlaczego akurat ja jestem chory? Niektóre dzieci na oddziale nie mają włosów. Czy mnie też wypadną? Poznajcie historię Heleny, dżdżownicy. Dżdżownica Helena była o połowę krótsza od innych dżdżownic, co miało związek z przykrym wydarzeniem z jej dzieciństwa. Inne - dłuższe - dżdżownice śmiały się z niej i dokuczały, a Helenie było przykro. Kiedy patrzyła w lustro, zupełnie się sobie nie podobała. Chowała się głęboko pod ziemią, ryjąc tysiące korytarzy. Dzięki temu w miejscu, gdzie mieszkała Helena, wkrótce ziemia była tak pulchna, że wyrosły piękne rośliny. Wszyscy dookoła zaczęli podziwiać Helenę i odtąd miała ona wielu, wielu przyjaciół. To jedna, jakie można znaleźć na stronie www.narzeczdzieci.pl. Bajki, jak cała strona, są dość niezwykłe, bo mają pomóc dzieciom z chorobami nowotworowymi. Historia o dżdżownicy pomoże dzieciom, które mają problem z zaakceptowaniem swojego wyglądu po amputacji. Jest też bajeczka o jeżu Kostku. Ta opowiada o chemioterapii. Zdaniem Karoliny Reszki, autorki bajeczki, to alternatywna forma pomocy. - Są dość uniwersalne, adresowane do dzieci od 4 do 9 lat. Te historie pomagają im oswajać lęki i znaleźć odpowiedź chociażby na pytanie: Dlaczego tu jestem? - tłumaczy autorka. - Poprzez bajkę odpowiedź na takie pytanie jest łatwiejsza. Każda bajka dotyka innego problemu: Dlaczego niektóre dzieci boją się spać w szpitalu? Inna jest adresowana do młodszego rodzeństwa chorych dzieci - tłumaczy Reszka. Maluchom, które boją się same spać w szpitalu pomoże opowieść o Tosi, która strasznie nie chciała spać w pokoju sama. Aż do czasu, kiedy poznała całą masę nocnych stworków i zaprzyjaźniła się z gnomami Szeptuchami, Memrakami, Kochlikami, Szmerakami, nocnymi elfami Drapakami i Światłoduszkami. Odtąd Tosia zawsze spała sama i nigdy nie zapalała światła, żeby nie wystraszyć swoich przyjaciół. - Dzieci bardzo ładnie reagują na te historie. Zachęcamy je potem do robienia ilustracji do bajek, do przeniesienia na papier, tego co czują - dodaje Karolina Reszka. Potem rysunki można także oglądać na stronie internetowej. Autorzy witryny planują także, aby bajki były dostępne także w wersji \"do słuchania”, tak, aby mogły je poznać dzieci, które jeszcze nie potrafią czytać. Ale strona www.narzeczdzieci.pl to nie tylko bajki. Stowarzyszenie na rzecz Dzieci z Chorobami Krwi zbiera wszystkie problemy dręczące małych pacjentów Kliniki Hematologii i Onkologii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Na wszystkie pytania chce odpowiedzieć i rozwiać wszystkie wątpliwości leczonych w klinice dzieci. - Z reguły stowarzyszenia mają strony, które są wizytówką samych stowarzyszeń i poświęcone są ich historii oraz działalności - opowiada Marzena Samardakiewicz, psychoonkolog i wiceprezes lubelskiego Stowarzyszenia na rzecz Dzieci z Chorobami Krwi. - A brakuje stron, gdzie można uzyskać informacje o samej chorobie, gdzie można znaleźć odpowiedź na wszystkie pytania, które dręczą rodziców i dzieci. Najczęściej jest tak, że rodzic dowiaduje się o chorobie dziecka, wpisuje hasło w wyszukiwarkę i wyskakuje mnóstwo informacji, po przeczytaniu których wątpliwości jest jeszcze więcej. Strona www.narzeczdzieci.pl ruszyła na początku lutego, projekt jest realizowany dzięki wsparciu finansowym Ministerstwa Zdrowia. W zakładce dla rodziców są nie tylko informacje o pierwszych objawach choroby, o leczeniu, ale także np. forum internetowe. A tu: przede wszystkim odpowiedzi na pytania najczęściej zadawane przez rodziców. Odpowiadają na nie specjaliści pracujący w klinice. Niebawem zostanie uruchomiony także czat z psychologiem. - To jedyna tego typu w kraju - dodaje Karolina Reszka, absolwentka psychologii UMCS, która współtworzy witrynę. - I mamy już sygnały od rodziców, którzy mówią, że czytają wszystko od dechy do dechy. Marta Starzyńska jest mamą 8,5-letniej Oli. Dziewczynka spędziła w klinice niemal rok. Jest po przeszczepie szpiku. Teraz przyjeżdża do kliniki tylko na badania kontrolne. - Na początku, jak usłyszysz, że dziecko jest chore, to ogarnia cię totalna panika. Internet jest pierwszym źródłem informacji. Szukasz gdzie popadnie i czytasz, czytasz, czytasz... Dlatego ta strona jest tak ważna i potrzebna. Jest konkretna, masz pytanie możesz je zadać i dostaniesz odpowiedź. Tymczasem Karolina Reszka ma już pomysł na nową bajkę. - O centralnym cewniku - mówi. - Jest on zakładany na klatce piersiowej i dzieci bardzo się go boją.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama