Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Warkoczyki tam, gdzie ich nie widać

- Ta moda wybuchła wtedy, kiedy Polacy zaczęli masowo wyjeżdżać za granicę - przedstawia swoją teorię
Iwona Powol z lubelskiego Salonu Odnowy Biologicznej \"Casjopeja”. - Pamiętam, jak moja znajoma pojechała do Paryża i stwierdziła, że wszyscy patrzą na jej nogi. Miała dość ciemny zarost. Dla Francuzek niedepilowane nogi to tak, jak nieumyte zęby. Po powrocie do kraju od razu przyszła do mnie Do salonu pani Iwony zapisują się kobiety na depilację. Mężczyźni też. Beata R., studentka ostatniego roku prawa na UMCS, za tydzień wychodzi za mąż. Właśnie przyszła zrobić sobie najmodniejszą - jak tu się określa - fryzurkę. - Usunę włosy z nóg, to normalne - uśmiecha się. - Ale chcę zrobić przyszłemu mężowi niespodziankę i wydepilować części intymne. Poprosiłam panią Iwonkę, żeby mi tam zostawiła tylko serduszko. - Położymy pani Beatko lekką hennę - doradza kosmetyczka. - Włos będzie lśniący, bardziej żywy. Depilacja intymna pani Beatki nie jest bardzo intymna. Za każdym oderwaniem plastra słychać głośny okrzyk bólu, O cholera!, cholera!, a raz nawet wyrwało się gorzej. - Żebym tylko nie spuchła, bo z nocy poślubnej nici - żartuje przyszła panna młoda. - Spokojnie, nie ma obawy - uspokaja Iwona Powol. - Jeden dzień może być lekko zaczerwienione. A serduszko trzeba będzie wyciąć - wyjaśnia klientce. - Tak jak wycina się wzorki na krótko obciętych włosach głowy - dodaje. - Będzie bardzo seksy. Dzwoni telefon komórkowy. To narzeczony pani Beatki. Słychać rozmowę. - Gdzie jestem? U fryzjera. Jak to, co robię? Obcinam włosy - odpowiada dziewczyna i mruga porozumiewawczo w stronę kosmetyczki. - Moje klientki rekrutują się z trzech grup kobiet - wyjaśnia Iwonka. - Te, które chodzą na basen, albo wybierają się na plażę. One okazjonalnie chcą usunąć owłosienie pachwin. Przychodzą kobiety, które dbają o to przez cały rok, bo uważają, że depilacja jest niezbędna dla higieny i wreszcie trzecia grupa to te, które chcą być atrakcyjne erotycznie. Rozpiętość wieku jest mniej więcej od 25 do 50 lat. Jak twierdzi kosmetyczka przede wszystkim trzeba uzgodnić, jakie oczekiwania ma klientka. - Muszę wiedzieć, czy ma to być same bikini, czyli tylko tak, żeby nic nie było widać spoza majteczek. Czy ma być, jak to nazywamy, fryzurka brazylijska: usuwamy wtedy całość owłosienia z przodu i z pupy, czy tylko sam wzgórek łonowy - wyjaśnia bardzo szczegółowo Iwona. - Możemy zostawić fantazyjne wzory: pasek, serduszko, trójkącik, kwadracik, strzałkę. Nie, inicjału jeszcze nie robiłam - śmieje się kosmetyczka. Często kładziemy hennę przyciemniającą, szczególnie u pań, które mają jasny zarost. Ciemny kolor jest uważany za atrakcyjny erotycznie. Ale też przychodzi kilka kobiet, które rozjaśniają włosy, bo ich partnerom tak się bardziej podoba. Pani Beata skończyła rozmowę. Teraz następuje najbardziej intymna część depilowania. Zostają same. - No, niestety, muszą się zachować tak, jak u ginekologa - wyjaśnia kosmetyczka. - Staram się wytworzyć taką więź, żeby się nie krępowały. Myślę, że dla klientek jest najbardziej żenujące to, że ja cały czas tam muszę patrzeć. Lekarz może odwrócić wzrok, ja nie. Czują się okropnie, bo muszą wypiąć pupę, ale skoro życzą sobie depilację całości, to jest konieczne. Mówię im zresztą, że nic nowego nie widzę, tylko to samo, co u wszystkich babeczek - śmieje się Iwona i dodaje, że po zrobieniu klientce depilacji brazylijskiej jest cała mokra ze zmęczenia i napiętej uwagi. W salonie w kolejce czeka Aneta C., atrakcyjna blondynka, lubelska urzędniczka. - Kiedyś przed urlopem w Grecji zrobiłam sobie depilację pianką - wspomina. - Jakoś tak krępowałam się iść do kosmetyczki i pomyślałam, że zrobię sobie sama. Później wyjechałam na wakacje. Po upływie tygodnia chodziłam tak, jakbym miała jeża w majtkach. Włoski zaczęły mi odrastać i kłuły niemiłosiernie. Przed sobą miałam jeszcze drugi tydzień urlopu. To był koszmar. Teraz przychodzę na depilację woskiem i nie mam takich sensacji. Aneta mówi, że na wzgórku łonowym zostawiła sobie maleńki trójkącik ostrym kątem w dół, a pani Iwonka zrobiła jej piercing. - No, mam tam taki mały łańcuszek z cyrkonią - śmieje się Aneta. - Mojemu chłopakowi bardzo się to podoba, a ja czuję się seksy. Raz koleżanka zażyczyła sobie zaplecione dwa małe warkoczyki, takie jak dobierane. Wyglądało super, ale nie trzymały się długo. - Piercing miejsc erotycznych zamawiają i kobiety, i mężczyźni - wyjaśnia kosmetyczka. - Natomiast jeśli idzie o panów, to ja nie wykonuję depilacji części intymnych. Dlaczego? Dzwonią nieraz mężczyźni, niby chcą się dowiedzieć, jak to się robi, w jakich miejscach, czy to będę robić ja, a w każdym razie czy dziewczyna, ale z tego co mówią to wynika, że raczej szukają okazji do podniecania się niż usługi kosmetycznej. Tymczasem Beata jest już po zabiegu. - Ja wiem, że to może irracjonalne, bo przecież tego nie widać, to sprawa bardzo intymna - mówi. - Jednak dziewczyny, które zdecydują się na taki zabieg czują się na pewno lepiej, mają poczucie, że są zadbane, seksy, że się podobają wybranemu partnerowi. I chyba o to w tym wszystkim chodzi. Maria Kolesiewicz

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama