Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nie wykręcaj się, tylko kręć

Rozmowa z Andrzejem Mathiaszem, który wymyślił konkurs filmowy \"Lublin is coming”
- Nie mam pojęcia. To znaczy nie wiem, ile osób ma kamerę i jej używa. Ale, jeśli ktoś nie ma kamery, to też może startować w konkursie. Wystarczy aparat lub telefon komórkowy. Ponieważ już chyba wszyscy mają komórki - wszyscy kręcą filmy. - O to w tym konkursie chodzi, żeby jak najwięcej filmów do nas trafiło. Nawet w regulaminie jest informacja, że każdy autor może przedstawić nieograniczoną ilość prac. Zachętą do udziału jest nagroda. Moim zdaniem atrakcyjna. - 5 tysięcy złotych. - Film ma trwać maksymalnie 3 minuty, może być krótszy. Nie musi być nakręcony, może być animowany, może być montażem kilku fotografii opatrzonych podpisem czy komentarzem. To, co stworzą uczestnicy konkursu, ma nie być wprost reklamą miasta. Nie czekamy na 300 ujęć Bramy Krakowskiej albo Ratusza i sloganu: Lublin jest fajny. Chodzi nam o to, by autorzy pokazali miasto tak, jak nikt inny tego nie zrobił. Sfilmowali czy sfotografowali coś zabawnego, intrygującego, może paskudnego. Pokazali swój, osobisty Lublin. Zobrazowali w sposób jak najmniej konwencjonalny hasło \"Lublin - miasto inspiracji”. I za to mogą dostać 5 tysięcy złotych. - Drugie, ostatnie ograniczenie: musimy dostać prace do 30 września. I tyle. Może powstać fabuła, dokument, animacja. Autor może być w wieku dowolnym. Jeśli jest małoletni, to formularz zgłoszeniowy wypełnia i podpisuje rodzic lub opiekun. Może być mieszkańcem naszego miasta, ale nie musi, może tu tylko studiować, pracować lub być na wycieczce. • Co się stanie z tymi filmami? - To jest cały gwóźdź tego pomysłu. Filmiki będą sukcesywnie trafiały do Internetu. Opatrzone logo miasta, napisami i jeśli będzie trzeba, tłumaczeniem tekstów. Taka zmasowana akcja na przykład na You Tube. Sukcesywnie, co kilka dni, na przykład przez 3 miesiące będzie się pojawiał nowy filmik lubelski. Ludzie się będą nimi wymieniać, podsyłać sobie linki. Taka jest nasza idea. Oprócz tego, prace spełniające techniczne wymogi emisji będzie pokazywał lubelski oddział Telewizji Polskiej. • Internet to fajne, bardzo pojemne miejsce otwarte na cały świat... - ...ale właśnie z tego powodu autorzy muszą się zastanowić czy ich film będzie zrozumiały dla każdego. • A co będzie, jeśli się okaże, że miasto promuje się w Internecie filmem, którego autor, że tak powiem pożyczył sobie czyjąś muzykę, zdjęcia i jeszcze gdzieś pomysł? - W regulaminie konkursu jest paragraf mówiący o tym, że nadesłanie przez uczestnika filmu jest równoznaczne z oświadczeniem, iż jest on autorem filmu i posiada wszelkie prawa autorskie na wszystkie elementy składowe. Ma też zgodę występujących w filmie osób na wykorzystanie i upublicznienie ich wizerunków. • Lublin jest fotogeniczny? - Bardzo. Moi znajomi z Krakowa i innych miast są nim zachwyceni. Rozmawiała Agnieszka Dybek

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama