

Piotr Siedlecki, żołnierz spod Białej Podlaskiej uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Jego leczenie będzie kosztowne. Córka Julia apeluje o pomoc w zbiórce.

Do wypadku doszło 24 czerwca. Piotr Siedlecki, żołnierz z Hruda, który służył na misjach wojskowych w Afganistanie, Iraku i Syrii został ciężko ranny w wyniku czołowego zderzenia motocykla z samochodem. Kierowca zjechał na jego pas. Mężczyzna służył w 193. batalionie obrony pogranicza. „To zaangażowany i oddany służbie podoficer, weteran misji wojskowych w Afganistanie, Iraku i Syrii. Niestety, jego stan wymaga intensywnej rehabilitacji i specjalistycznej opieki, na którą jego rodzina potrzebuje waszej pomocy” - podaje w mediach społecznościowych batalion.
Internetową zbiórkę uruchomiła jego córka Julia. „Służby ratownicze i lekarze zrobili wszystko, by uratować życie taty. Był transportowany helikopterem do szpitala, gdzie przeszedł operację odbarczenia rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym kręgosłupa. Jednak trwające kilka godzin po wypadku niedotlenienie spowodowało uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego. Tata oddycha dzięki respiratorowi. Ma dwie poważne rany, na udzie i łokciu. Jesteśmy przy nim – rodzina i przyjaciele, i każdego dnia widzimy, że walczy”- opisuje Julia. Przyznaje, że jej tato „żył na sto procent. Zarażał innych uśmiechem, pozytywnym nastawieniem i niezwykłym poczuciem humoru. To on nauczył mnie wytrwałości i zaszczepił we mnie miłość do sportu”.
Przed nim długa i bardzo kosztowna droga. „Tata będzie potrzebował specjalistycznej opieki w klinice z całodobowym nadzorem medycznym i intensywną rehabilitacją. Koszt miesięcznego pobytu w takim ośrodku to 20–25 tysięcy złotych”- precyzuje córka.
