Mało brakowało, aby 50-letni mężczyzna spalił się żywcem. Ogień stłumiła na nim jego matka. Oboje zostali dotkliwie poparzeni.
(bar)
12.10.2009 14:22
Poszkodowany sam doprowadził do tego zdarzenia. Podpity, niedokładnie zakręcił zawór butli z gazem, po czym postawił ją obok pieca kaflowego, w którym palił się ogień.
Ulatniający się gaz zapalił się. Ogień objął również mężczyznę. Poparzeniu uległo 8 proc. jego ciała. Obrażenia odniosła również matka mężczyzny. Lekarze ocenili, że poparzeniu uległo 2 proc. jej ciała.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze