Reklama
Mućka wzięła sobie wolne
Zaginęła krasula. Maść czarno biała, wiek około 5 lat. Prawdopodobnie została skradziona. Zgłoszenie takiej treści przyjęli policjanci z Dorohuska.
- 25.11.2009 09:32
Ledwo wszczęli poszukiwania, właścicielka zwierzęcia powiadomiła ich, że krowa sama wróciła do swoich gospodarzy. Prawdopodobnie przez cały dzień spokojnie pasła się na łąkach.
Kobieta miała prawo podejrzewać kradzież. Kiedy jak zwykle o czwartej rano wstała do obrządku, w obórce zastała tylko łańcuch, którym wieczorem uwiązała krowę. Wraz z domownikami spenetrowała gospodarstwo i okolice. Po krasuli ślad jednak zaginął. Przed zmierzchem, kiedy szanse znalezienia zwierzęcia malały z godziny na godzinę, 65-letnia gospodyni zdecydowała się wezwać na pomoc policję.
– Z całą powagą potraktowaliśmy to zgłoszenie – mówi Aneta Wira-Kokłowska, rzecznik chełmskiej policji. – Tymczasem już po dwóch godzinach, kiedy nasi funkcjonariusze przeczesywali teren, dyżurny przyjął informację, że krowa cała i zdrowa sama wróciła do swoich gospodarzy.
Pytanie, co skłoniło zwierzę do wypadu w teren i czy ktoś jej w tym nie pomógł, musi pozostać bez odpowiedzi.
Reklama













Komentarze