Reklama
Kostomłoty: Dwie doby trwało gaszenie płonącej sterty słomy. To było podpalenie
Przez dwie doby w Kostomłotach (gm. Rejowiec Fabryczny) strażacy gasili olbrzymią stertę słomy. Długa na 100 m, szeroka na 8 m i wysoka na 7 m płonęła na całej długości. Dopiero dzisiaj rano sytuacja została opanowana.
- 24.08.2010 11:28
– To musiało być podpalenie – mówi Tomasz Ważny, rzecznik chełmskiej PSP. – Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, paliła się już cała sterta. Gdyby to było zwykłe zaprószenie ognia, to ogień przesuwał by się stopniowo.
W akcji gaśniczej wzięło udział kilkudziesięciu strażaków z zawodowych straży w Chełmie i Rejowcu Fabrycznym oraz okolicznych ochotniczych straży pożarnych.
Problemem było dostarczanie na miejsce wody. Dlatego też z Chełma została sprowadzona cysterna na 18 tys. l wody.
– Płonąca sterta znajdowała się blisko asfaltowej szosy i o zaledwie 60 m od ściany lasu – dodaje Ważny. – Dlatego zadaniem strażaków było nie dopuszczenie, aby pod wpływem temperatury asfalt zaczął się topić. Zachodziła też obawa, że ogień przeniesie się na las.
Wyrządzone przez ogień straty zostały wycenione na 50 tys. zł.
Reklama












Komentarze