Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Felicity na ostatniej prostej

Będzie mniejsze i znacznie mniej efektowne, ale za to czynne. Już 4 października budowa centrum handlowego Felicity zostanie wznowiona. To ostatni etap inwestycyjnego \"tasiemca”, który trwa od połowy minionej dekady.
Felicity na ostatniej prostej
Tak ma wyglądać Felicity. (mat. inwestora)
Ponad 100 000 metrów kwadratowych, przeszklone elewacje i wieża widokowa emitująca laserowe światło. Tak, wedle pierwszych planów powinna wyglądać galeria Felicity. Handlowa wizytówka Lublina i największe takie centrum we wschodniej części kraju. Kompleks między al. Witosa a ul. Grygowej miał zająć 11 hektarów. Koszty inwestycji szacowano na
100 000 000 euro. Imponujący projekt przygotowała lubelska pracownia Bolesława Stelmacha.

– Roboty powinny ruszyć wiosną przyszłego roku – zapewniał na naszych łamach przedstawiciel inwestora, w… listopadzie 2005 roku.

Zmiany i opóźnienia

Prace ruszyły jednak z opóźnieniem i szły w żółwim tempie. W międzyczasie przyszedł kryzys. Na lubelskim rynku pojawili się też konkurenci – Plaza i Galeria Olimp. Zmienił się również inwestor, który miał zbudować Felicity.

Firma Meinl została przejęta przez Atrium European Real Estate. Nowy właściciel postanowił zweryfikować plany dotychczasowego inwestora. Plac budowy już wtedy świecił pustkami. Na Felinie udało się zbudować tylko dwie hale dla hipermarketów. Cały teren ogrodzono blaszanym płotem. Ostatni budowlańcy pojawili się tam przed trzema laty.

Nowy inwestor postanowił okroić projekt, adekwatnie do współczesnych realiów. Z początkiem sierpnia tego roku wybrał generalnego wykonawcę. Dokończeniem Felicity zajmie się firma Strabag.
– Pozyskanie tego zlecenia jest dla nas dużym sukcesem, zwłaszcza że sytuacja w polskiej branży budowlanej jest napięta i na rynku ciągle maleje liczba dużych kontraktów – komentuje Alfred Watzl prezes Strabagu.

Otwarcie w lutym. 2014

Kontrakt obejmuje budowę galerii handlowej z ośmioma salami kinowymi. Do tego należy doliczyć garaż podziemny na ok. 1600 miejsc postojowych. Ukończone zostaną również dwa istniejące budynki z garażami, hipermarket spożywczy oraz market budowlany z parkingami na ok. 1000 miejsc postojowych. Wartość kontraktu ze Strabagiem wynosi 42 500 000 euro.

Budowlańcy szykują się już do rozpoczęcia prac. Tymczasem, na 4 października zaplanowano uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę galerii. Uroczystość ponad nazwą \"Ziarno znaczy początek” ma dać owoce w lutym 2014 roku. Wtedy Felicity ma być wreszcie otwarte dla klientów.

Gdzie na zakupy

Ponad połowa powierzchni w Atrium Felicity jest już wynajęta. Najwięcej miejsca – bo blisko 20 000 metrów kwadratowych – zajmie hipermarket Auchan. Będzie to pierwsza placówka tej sieci w Lublinie. Za poszukiwanie najemców do lubelskiej galerii odpowiada międzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield.

– W Atrium Felicity znajdą się znane marki sieciowe, niedostępne wcześniej w Lublinie i okolicach – mówi Daria Kotarska, starszy negocjator w C&W. – Oferta handlowa, rozrywkowa, rozbudowany food-court usatysfakcjonuje wszystkich klientów.

Wśród najemców są już klub fitness Pure, Smyk Megastore oraz sklep sieci Zara. Każda z tych marek zajmie ponad 2 tys. mkw. Po raz pierwszy w Lublinie pojawią się m. in. Intersport, New Yorker i Zara Home.

W Felicity znajdziemy również sklepy: H&M, Reserved, CCC, Stradivarius, Oysho, Ochnik, Paris Optique, Cubus, Bershka, Pull & Bear, Rossmann, Massimo Dutti, Home & You, CROPP, House, Sephora, Super-Pharm, Mohito, Adidas, Tally Weijl, Nike, Prima Moda, Bytom, Ryłko, Kari, Krakowski Kredens, KFC, Ochnik i Paris Optique. Właściciele tych marek podpisali już z Atrium stosowne umowy.
W czasie budowy Felicity nie udało się uniknąć kontrowersji. Chodzi o tzw. aferę wiaduktową. Sprawa zaczęła się w 2005 roku, kiedy spółka CH Felin zabrała się za przygotowania do budowy galerii. Okazało się wówczas, że trzeba przebudować skrzyżowanie al. Witosa z ul. Grygowej.

Ratusz zdecydował, że należy tam zbudować wiadukt. W roku 2006 inwestor otrzymał pozwolenie na budowę. Wszystkie prace spółka CH Felin miała sfinansować z własnych środków. Tymczasem, w 2007 r. ówczesny prezydent Lublina Adam Wasilewski podpisał z inwestorem porozumienie, a później umowę, która stanowiła, że część kosztów budowy pokryje samorząd. Z miejskiej kasy trafiło na ten cel 10 mln zł.

W 2009 roku wydatki ratusza prześwietliła Regionalna Izba Obrachunkowa. Według kontrolerów, decyzja o przekazaniu pieniędzy prywatnej spółce zapadła z pominięciem procedury przetargowej. Sprawą zajęła się prokuratura.

W lipcu ubiegłego roku śledczy umorzyli jednak postępowanie. Uznali, że doszło do uchybień, ale nikt nie popełnił przestępstwa. Doszło do niedopełnienia obowiązków służbowych, ale nie było działania na szkodę interesu publicznego.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama