AZS UMCS Lublin - Dekorex Pabianice 42:71. Szkolne błędy lublinianek
Takiej inauguracji grupy mistrzowskiej mało kto się spodziewał. AZS UMCS Lublin po fatalnej drugiej połowie przegrał z Dekorexem Pabianice 42:71
- 25.01.2014 21:00

Po jednym meczu jest jeszcze za wcześnie, żeby przekreślać szanse AZS UMCS na awans do ekstraligi koszykarek, ale forma, jaką lubelski zespół zaprezentował w spotkaniu z Dekorexem Pabianice, nie upoważnia go nawet do walki o play-off.
- Nie spodziewałam się, że dziś tak łatwo uda nam się wygrać w Lublinie. Myślałam, że spotkanie będzie bardziej wyrównane i zacięte - powiedziała Sylwia Wlaźlak, trener Dekorexu.
Podopieczne Sławomira Depty swoje pierwsze spotkanie w grupie mistrzowskiej pierwszej ligi rozpoczęły całkiem nieźle. Co prawda w początkowych minutach, podobnie jak zawodniczki zespołu przyjezdnego, sprawiały wrażenie nieco nieporadnych, ale w końcowych minutach kwarty złapały właściwy rytm i objęły prowadzenie 15:10.
W tym momencie skończyła się gra AZS UMCS. W kolejnych minutach na parkiecie coraz mocniej zarysowywała się dominacja ekipy z Pabianic. Lublinianki miały długie przestoje, w których nie potrafiły zdobywać punktów, marnując wyborne okazje strzeleckie. Rywalki nie miały takich problemów i wygrały pierwszą połowę 31:28.
Słabsza postawa gospodyń w drugiej kwarcie była zwiastunem tego, co miało stać się po przerwie. Akademiczki nie tylko nie radziły sobie w ofensywie, popełniając mnóstwo prostych błędów, ale słabo grały także w defensywie. O dyspozycji koszykarek AZS UMCS najlepiej świadczy fakt, iż w trzeciej kwarcie zdołały zdobyć zaledwie trzy punkty przy aż dziewiętnastu przeciwniczek.
Blisko 20-punktowa przewaga sprawiła, że przed ostatnią kwartą Dekorex mógł być właściwie pewien zwycięstwa. Przyjezdne nie zamierzały jednak zwalniać tempa, ale nadal grały swoje. Z kolei lublinianki, w dalszym ciągu bez pomysłu na rozgrywanie akcji, jedynie im asystowały. Efekt? Kolejny fragment gry wysoko wygrany przez drużynę z Pabianic, która w całym spotkaniu zwyciężyła 71:42.
W lubelskim zespole na wysokim poziomie zagrała jedynie Barbara Głocka. Była zawodniczka ŁKS Łódź zdobyła 22 punkty, czyli ponad połowę dorobku swojego zespołu. Zupełnie zawiodły Magdalena Kaczmarska, Paulina Antczak i Karolina Stanek. Trzy mocne ogniwa AZS UMCS zdobyły w sumie… dwa punkty.
- Ciężko po takim spotkaniu doszukać się jakichkolwiek pozytywów. Gra wyglądała nieźle tylko w pierwszej kwarcie, kiedy drużyna wykazywała jeszcze jakąkolwiek ochotę do gry. Później popełnialiśmy szkolne, banalne wręcz błędy, zupełnie nieprzystające do tej klasy zawodniczek. Po takim meczu do poprawy jest wszystko, a zacząć trzeba od "głowy” - ocenił trener Depta.
W następnej kolejce, 2 lutego, akademiczki zagrają na wyjeździe z Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
Kolejna porażka bardzo mocno skomplikuje ich sytuację w tabeli.
AZS UMCS Lublin - Dekorex Pabianice 42:71 (15:10, 13:21, 3:19, 11:21)
AZS UMCS: Głocka 22, Kotonowicz 11, Furdak 6, Stanek 2, Witkoś 1, Skrzecz, Łodygowska, Kaczmarska, Antczak.
Pabianice:Jankowska 21, Dziwińska 12, Kowalska 11, Krajewska 8, Sobczyk 8, Szałecka 4, Błaszczyk 3, Piestrzyńska 2, Włodarek 2, Bogacka.
Sędziowali: Waldemar Kusza, Marcin Miszkiewicz.
MKK Siedlce - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 69:60 * 29 stycznia Poznań City Center AZS - SMS PZKosz Łomianki * 30 stycznia AZS Uniwersytet Warszawski - Ślęza Wrocław.
1. Siedlce 7 14 454-358
2. Poznań 6 10 452-433
3. Wrocław 6 10 385-355
4. Pabianice 7 10 471-465
5. Lublin 7 10 377-440
6. Ostrów 7 9 477-512
7. Warszawa 6 8 335-350
8. Łomianki 6 7 324-362
Reklama













Komentarze