Chodzi o mężczyznę, który w niedzielę wielkanocną zeszłego roku włamał się do sąsiedniego domu i pobił mieszkającą w nim kobietę. Podczas ataku miał krzyczeć, że zabije jej psa. Mężczyzna został aresztowany, ale ze względu na podejrzenia zaburzeń skierowany na oddział zamknięty szpitala psychiatrycznego.
– Złożyliśmy wniosek o umorzenie postępowania oraz zastosowanie wobec tego mężczyzny środka zabezpieczającego – mówi Katarzyna Czekaj, szefowa lubelskiej prokuratury. Taka decyzja to efekt z jednej strony opinii o tym, że Bieniamin K. nie stwarza realnego zagrożenia dla innych. Z drugiej, że jest osobą niepoczytalną i wymaga dalszego leczenia.
Ogłoszenie postanowienia sądu było niejawne. – Podkreślam, że nie był to wyrok, tylko postanowienie – mówi Joanna Chimosz, prezes Sądu Rejonowego w Puławach. Z informacji przekazanych przed prokuraturę wynika, że puławski sąd przychylił się do wniosku śledczych.
Oznacza to, że Beniamin K. nie trafi do więzienia, ale na razie nie wróci też do miejsca zamieszkania.













Komentarze