Sąd Najwyższy pozbawił Zbigniewa J. godności sędziego w stanie spoczynku, a co za tym idzie sędziowskiej emerytury. Wcześniej sąd dyscyplinarny w Lublinie był znacznie bardziej wyrozumiały. Za jazdę po pijanemu ukarał sędziego jedynie zawieszeniem podwyżki emerytury na trzy lata.
Od wpadki sędziego Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu w 2005 roku, do wyroku ostatecznie kończącego jego sprawę, upłynęło ponad 7 lat. 13 sierpnia 2005 roku prawnik odwiedzał w Chełmie swoją rodzinę. Wpadł gdy jechał volkswagenem passatem ul. Lwowską. Samochód poruszał się całą szerokością jezdni, więc jeden z kierowców wezwał policję a potem zablokował passata na parkingu. Zbigniew J. ledwie trzymał się na nogach. Alkomat pokazał 2,3 promila alkoholu.
Sędzia został zawieszony, a dwa lata później przeszedł na emeryturę. W sądach nadal toczyły się jego procesy. Dopiero w 2010 roku Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy wyrok skazujący go za jazdę po pijanemu na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Najbardziej dolegliwą karę mógł wymierzyć lubelski sąd dyscyplinarny. Stają przed nim zarówno sędziowie czynni zawodowo jak i ci przeniesieni w stan spoczynku. Orzeczenie zapadło w marcu ub. roku.
– Zbigniew J. został ukarany zawieszeniem podwyżki uposażenia przez trzy lata – informuje Cezary Wójcik, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
Dlaczego sędziowie byli dla kolegi po fachu tak łagodni? Uzasadniali to m.in. tym, że Zbigniew J. dostał już karę w procesie karnym, choruje, nie ma uprawnień do zwykłej emerytury, a więc najsurowsza kara – pozbawienie godności sędziego \"zachwiałaby podstawami jego egzystencji”.
Orzeczenie zaskarżył m.in. Minister Sprawiedliwości. Sąd Najwyższy nie był już dla Zbigniewa J. tak łagodny W połowie stycznia usunął go z grona sędziów w stanie spoczynku, pozbawiając tym samym sędziowskiej emerytury.
Zbigniew J. ma jeszcze jedną sprawę dyscyplinarną. Obwiniony jest o jeszcze jedną jazdę po pijanemu i kradzież wartej blisko 7 zł kiełbasy w Biedronce.
Włodzimierz K., były prezes Sądu Rejonowego w Kraśniku został oskarżony jest o jazdę autem po pijanemu, naruszenie nietykalności i znieważenie policjanta. Choć od zdarzenia upłynęły ponad trzy lata, jego proces nawet nie ruszył. Włodzimierz K. obecnie jest sędzią w stanie spoczynku.
Reklama
Sędzia jechał po pijanemu. Stracił emeryturę
Zbigniew J., który wpadł w Chełmie na prowadzeniu auta po pijanemu, został za karę pozbawiony sędziowskiej emerytury. Czeka go jeszcze sprawa dyscyplinarna za kradzież kiełbasy za 7 złotych.
- 22.01.2013 19:01

Reklama













Komentarze