Urząd zakończył kontrolę przetargu, o którym pisaliśmy w lipcu ub. roku. Ujawniliśmy, że przetarg ogłoszony przez UP mógł wygrać dostawca tylko jednego modelu samochodu.
Wszystko przez warunki zapisane w specyfikacji. – Parametry przetargu wskazują jedną konkretną konfigurację: audi A6 – stwierdził Łukasz Michalski z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Potwierdzili to dealerzy ponad 20 marek samochodów.
Do przetargu zgłosił się jeden dostawca. Uczelnia zdecydowała się kupić zaproponowane auto. To audi A6 (za 209 990 zł brutto). Samochód trafił do uczelni po wakacjach. Jeździ nim rektor UP – prof. Marian Wesołowski.
Urząd Zamówień Publicznych przeanalizował ten przetarg. Właśnie poznaliśmy efekty. – Kontrolerzy ustalili, że w ww. postępowaniu doszło do naruszenia przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych – informuje Edyta Ładna, zastępująca dyrektora Departamentu Kontroli Doraźnej UZP.
Zgodnie z prawem zamawiający ma obowiązek przygotowania i przeprowadzenia postępowania w sposób zapewniający zachowanie uczciwej konkurencji oraz równe traktowanie wykonawców. A tak nie było.
– W toku kontroli i postępowania wyjaśniającego ustalono, że łącznie ww. parametry techniczne spełnia jedynie model samochodu audi A6 – czytamy w raporcie UZP. – Zamawiający (…) ograniczył konkurencję i wskazał pośrednio na konkretny model pojazdu.
Gdy sprawę ujawniliśmy, uniwersytet bronił się, że nie napisał przetargu pod audi. – Samochód miał być duży, rektorski. Tym się kierowałem. Ale nie parametrami audi – tłumaczył dr inż. Tomasz Słowik z Katedry Energetyki i Pojazdów UP, który przygotował specyfikację.
– Nie mamy nic do ukrycia. Wszystko było zgodnie z prawem – zapewniał Henryk Bichta, kanclerz UP, który zatwierdził specyfikację.
Czy uniwersytet odwołał się od wyników niekorzystnej dla niego kontroli? – Nie wniósł zastrzeżeń – informuje dyrektor Edyta Ładna. Termin odwołań już minął.
– W obecnej sytuacji konieczne jest ustalenie, czy umowa została zrealizowana (tj. czy samochód został dostarczony i odebrany – my już wiemy, że tak się stało – red.), co będzie decydowało o działaniach, jakie może podjąć UZP – zapowiada rzeczniczka urzędu Anita Wichniak-Olczak.
Prezes UZP może o tej sprawie powiadomić rzecznika dyscypliny finansów publicznych oraz wystąpić do sądu o stwierdzenie nieważności umowy w całości lub w części.
Uczelni grozi nie tylko kara finansowa, ale nawet konieczność zwrotu auta do dealera. – Autosalon, który sprzedał pojazd, może go przyjąć, ale uniwersytet straci na tym od 25 do 40 proc. sumy transakcji – mówi nam ekspert rynku motoryzacyjnego.
Kanclerz UP Henryk Bichta odmówił nam wczoraj komentarza w sprawie rektorskiego audi.
Reklama
Luksusowa limuzyna rektora w opałach. Przetarg mogło wygrać tylko audi A6
Urząd Zamówień Publicznych nie ma wątpliwości: przetarg na limuzynę dla władz Uniwersytetu Przyrodniczego mogło wygrać tylko audi A6. Teraz uczelnię czeka kara.
- 27.01.2013 19:58

Reklama













Komentarze