Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Robot Jurek z Lublina porozmawia i pomoże starszym

Nie poleci w kosmos, nie zrobi samochodu, ale umie pomagać starszym osobom. Potrafi też pogawędzić z napotkaną osobą. Robot \"Jurek” z Lublina potrafi znaleźć się w każdej sytuacji.
Niepozorny domek jednorodzinny przy Hiacyntowej w Lublinie jest lubelską może nie doliną, ale co najmniej garażem krzemowym. To tu mieści się firma ACCREA Engineering. Mało kto wie, ale od 2007 roku niewielkie biuro inżynierskie zajmuje się projektowaniem i konstruowaniem robotów mobilnych oraz manipulatorów robotycznych. Te ostatnie dobrze są znane w medycynie. Używa się ich np. podczas operacji laparoskopowych.

Ale jednym z bardziej znaczących sukcesów są robo-bliźniacy IURO (Interactive Urban Robot), po naszemu Jurek lub – bardziej uczenie – Interaktywny Robot Miejski. Roboty powstały w ramach unijnego projektu przy w współpracy naukowców z Uniwersytetu Technicznego w Monachium.
Robot-pomocnik

Zza drewnianych drzwi garażu w podpiwniczeniu wygląda \"Jurek”. Jest trochę podobny do r2d2 z \"Gwiezdnych Wojen”, tyle że znacznie wyższy, choć i tak to średnia europejska, czyli około metra siedemdziesięciu wzrostu. Pod humanoidalnym pancerzem kryje się prawdziwe cacko. \"Jurek” potrafi rozmawiać z ludźmi, zna dwa języki – niemiecki i angielski. Nie boi się krawężników, ale schodów już nie lubi. Używa czujników laserowych, jego cyber-twarz określa nastrój – śmieje się lub wykrzywia usta w grymasie niezadowolenia.

Ale tak naprawdę pod tą techniczną skorupą kryje się wielkie elektroniczne serce, bo \"Jurek” powstał, aby pomagać starszym ludziom. Europa starzeje się w zastraszającym tempie. Za pokolenie, dwa to właśnie tego typu roboty może jeszcze nie przejmą pełnej opieki nad seniorami, ale na pewno będą miały w nich istotny udział.

– \"Jurka” można na przykład wysłać do apteki. Robot na ulicy spyta przechodniów o drogę, a na miejscu poprosi napotkaną osobę o pomoc przy zakupie medykamentów. Lek trafi do specjalnej szuflady, a \"Jurek” z zakupami wróci do domu – opowiada inżynier Paweł Hawrył, jeden z konstruktorów. – Nie jest szybki, bo porusza z prędkością 1 metra na sekundę. Nie ma także wbudowanego systemu GPS, dlatego drogę musi pytać napotkanych ludzi.

Na początku była myśl

Robo-bliźniacy są owocem trzyletniego międzynarodowego programu zainicjowanego przez Niemców z Uniwersytetu Technicznego w Monachium (TUM).

– Właściciel firmy dr inż. Bartłomiej Stańczyk był wykładowcą na monachijskim TUM. Niemcy w ramach unijnego projektu zlecili nam wykonanie robota-pomocnika dla starszych ludzi. Projekt ruszył w 2010, a ostateczną wersję pokazaliśmy na wiosnę 2012 roku – dodaje Hawrył.

Postać dr inż. Bartłomiej Stańczyka sama w sobie jest ciekawa. Ten absolwent Politechniki Lubelskiej jest nie tylko wielkim pasjonatem robotyki, ale także zapalonym akordeonistą. Spółka-córka ACCREA Accordions jest pracownią zajmującą się naprawą, strojeniem oraz badaniami brzmienia instrumentów języczkowych. – Nasz zespół to grupa pasjonatów-muzyków i inżynierów, zachwyconych dźwiękiem i budową akordeonów, bajanów, bandoneonów i harmonii polskich – mówi o swojej pasji dr Stańczyk.
Niemcy przekazali lubelskiej firmie ogólne założenia dla \"Jurka”. To nasi inżynierowie musieli je przekuć w konkretny projekt. – \"Jurek” miał kilka wcieleń. Pierwszy prototyp powstał po 8 miesiącach pracy.

Potem był kolejny. Obecny \"Jurek” to trzecia wersja rozwojowa, dopracowana i sprawdzona w terenie – dodaje inżynier Hawrył. – Wskazówki z Monachium były raczej ogólne. Opracowaliśmy zatem koncepcję i wykonaliśmy prototyp. Po drodze musieliśmy rozwiązać kilka istotnych problemów, m.in. sprawę poruszania się po mieście. Skonstruowaliśmy napęd \"Omni Direction” z modułami zawieszenia, pozwalający \"Jurkowi” płynnie poruszać się w każdym kierunku, a także pokonywać miejskie krawężniki, nawet 6-centymetrowe.

Konsultantem w kwestiach związanej z elektroniką oraz algorytmami sterowania był dr inż. Adam Kurnicki z Politechniki Lubelskiej. Zajmował się opracowaniem układu sterowania napędu oraz systemem bezpieczeństwa jazdy robota. Przeprowadzał także testy sprawdzające poprawność i niezawodność pracy poszczególnych komponentów platformy mobilnej.

Niemcy z Monachium odpowiadali za komunikację \"Jurka” z otoczeniem. Szwedzi za fonię, a psychologowie z uniwersytetu w Salzburgu za interakcję z otoczeniem. Lubelska ACCREA ma jednak największy wkład pracy w narodziny robo-bliźniaków. IURO pomyślnie przeszedł testy w Niemczech. Był w aptece i miło gawędził z Bawarczykami na Königsplatz w Monachium.

Nie tylko \"Jurek”

Inżynier Tomasz Ścierka szybko przesuwa kursorem po ekranie komputera. Pracuje nad projektem Mobota. – To jest chodzik przyszłości. Coraz więcej ludzi w podeszłym wieku potrzebuje pomocy przy poruszaniu się. Zwykłe chodziki oferują tylko podparcie. Nasz Mobot będzie mieć własny napęd, a więc pomoże podopiecznemu pójść do sklepu czy do łazienki. Mało tego – pomoże mu także wstać z pozycji siedzącej do stojącej, np. z krzesła czy łóżka – opowiada o swoim projekcie inżynier Tomasz Ścierka z ACCREA Engineering.

Tuż obok na biurku stoi prototyp niesamowitego urządzenia – super-dłoni. – Lekarz za jego pomocą może operować tam, gdzie potrzebna jest precyzja, a o drżeniu ręki nie ma mowy. Urządzenie pozwala mu czuć siłę, jakiej używa w danym momencie. I to jest ta unikalna cecha – dodaje inżynier Hawrył, ale nic więcej na temat projektu nie chce zdradzić.

Czy \"Jurek” kiedyś będzie do kupienia? – Jeśli tylko znajdą się chętni, to na pewno. Przy tak szybkim rozwoju techniki i elektroniki nasz produkt możemy i będziemy dalej udoskonalać. Trzeba dużo czasu, dwóch, trzech generacji, aby roboty mogły w większym stopniu pomagać ludziom. Na razie koszt wytworzenie \"Jurka” jest zbyt duży, zbyt duży nawet dla bogatych emerytów z krajów starej Unii. Trzeba jednak pracować. Pierwsze samochody też były prymitywne – kończy z uśmiechem inżynier Hawryło.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama