Kradł biżuterię. Na wyrok poczeka w Chełmie
Policjanci zatrzymali złodzieja, który okradł zakład złotniczy. Część łupów zgubił w czasie ucieczki. 24-latkowi grozi kilka lat w więzieniu. Póki co nie może opuszczać rodzinnego Chełma.
- 02.09.2013 12:32
Do kradzieży doszło 20 sierpnia, w jednej z pracowni złotniczych w Tomaszowie Lubelskim. Sprawca poprosił o pokazanie złotych łańcuszków. Pracownica wystawiła paletę z biżuterią. Wtedy mężczyzna chwycił cenny towar i wybiegł z lokalu. Ukradł 18 złotych łańcuszków, wartych blisko 23 tysiące złotych. Pięć zgubił podczas ucieczki.
Zaalarmowani o kradzieży policjanci powiadomili okoliczne służby. – Kilka godzin po zdarzeniu, funkcjonariusze Straży Granicznej w Horyńcu na Podkarpaciu zatrzymali 28-latka – wyjaśnia Jerzy Rusin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. – Okazało się, że wcześniej odjechał on swoim samochodem z miejsca kradzieży razem ze złodziejem.
Mężczyzna usłyszał już zarzut współudziału w kradzieży biżuterii. Sam złodziej wpadł w czwartek w Dorohusku. To 24-latek z Chełma. Miał przy sobie 1,4 grama amfetaminy.
– Usłyszał zarzuty kradzieży oraz posiadania narkotyków. Przyznał się i złożył wyjaśnienia – dodaje Rusin.
W sobotę mężczyzna trafił do prokuratury z wnioskiem Policji o tymczasowe aresztowanie.
Prokurator zdecydował jednak, że 24-latek będzie pod dozorem policji. Nie może opuszczać Chełma. Musi też wpłacić 5 tysięcy złotych poręczenia. Mężczyzna był wcześniej wielokrotnie notowany. Ma również aktualne dwa dozory policyjne za wcześniejsze wybryki. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Reklama












Komentarze