Przed rozpoczęciem zmagań w drugim co do ważności europejskim pucharze od razu było wiadomo, że kwestia awansu do fazy play-off najprawdopodobniej rozstrzygnie się pomiędzy trzema ekipami – Hozono Global Jairis, AZS UMCS i Basket Namur Capitale. Wprawdzie w FIBA EuroCup awans w pewnych wypadkach może dać nawet trzecie miejsce, to jednak najbezpieczniejsze jest uplasowanie się na pozycjach 1-2.
Belgijki dość szybko odpadły z rywalizacji, chociaż wcześniej napsuły sporo krwi Hiszpankom. W drugiej kolejce ograły na wyjeździe Hozono 63:52. Jak się później okazało była to jedyna porażka Hiszpanek w fazie grupowej, bo w trzeciej kolejce ograły one AZS UMCS 64:58. Dla lublinianek zresztą to także był jedyny przegrany mecz na tym etapie rozgrywek. Dlatego zarówno Hozono, jak i AZS UMCS mają przed ostatnią kolejką po 9 pkt i to właśnie bezpośredni mecz między nimi rozstrzygnie o losach pierwszego miejsca w grupie B. Odbędzie się on w czwartek o godz. 18 w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli.
Czy ma ono jakiekolwiek znaczenie?
- Po fazie grupowej jest robiony ranking. Im wyżej w nim się jest, tym ma się słabszego rywala w pierwszej rundzie. Zrobimy wszystko, aby zwyciężyć w fazie grupowej – mówił niedawno Karol Kowalewski.
Wspomniany ranking jest tworzony na podstawie wyników w fazie grupowej. Przed ostatnią kolejką wiadomo, że w przypadku porażki AZS UMCS zajmie w tym zestawieniu miejsce od 17-32, co zmusi lublinianki do rywalizacji z jednym ze zwycięzców innej z grup już na poziomie pierwszej rundy. Wygrana natomiast da możliwość akademiczkom zmagań w 1/16 finału z drużyną z drugiego miejsca.
Hozono to silny przeciwnik, chociaż ostatnio nie ma najlepszego okresu w lidze hiszpańskiej. W listopadzie zanotowało passę dwóch kolejnych porażek, co zepchnęło ten zespół z czołowych miejsc w tabeli. Nie zmienia to jednak faktu, że faworytem starcia w hali MOSiR wciąż jest zespół z Półwyspu Iberyjskiego.
Mecz rozpocznie się o godz. 18 i będzie pokazywany na żywo na antenie TVP Sport.
Komentarze