Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ciągle nie mogą spać spokojnie

Władze powiatu kraśnickiego ciągle nie rezygnują z pomysłu na reorganizację domów pomocy
Pensjonariusze, pracownicy i dyrekcja Domów Pomocy Społecznej z Kraśnika i Popkowic nie doczekali się dobrych wiadomości. Choć nie milkną słowa krytyki - powiat nadal obstaje przy połączeniu placówek. Zarząd Powiatu kraśnickiego nie odszedł od pomysłu połączenia dwóch domów pomocy społecznej i stworzenia z nich Zespołu Domów Pomocy Społecznej. Placówki miały być połączone. Pomysłodawcy uważają, że przyniesie to głównie oszczędności. Przeciwko takiemu rozwiązaniu ostro zaprotestowali pracownicy, pensjonariusze i dyrektorzy domów. Zorganizowali w tej sprawie spotkania z Zarządem Powiatu, radnymi powiatowymi i Mariuszem Kucharkiem, dyrektorem Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego. Sprawa miała stanąć na ostatniej sesji Rady Powiatu, jednak po tym jak szefowie placówek, przedstawiciele związków zawodowych i przedstawiciel wojewody skrytykowali pomysł - uchwalę w trakcie sesji zdjęto z porządku obrad. Przeciwnicy połączeniu domów pomocy uważali, że na tym sprawa się zakończyła. Mieli nadzieje, że do władz powiatu przemówiły argumenty i samorządowcy wycofali się ze swojego pomysłu. Okazuje się jednak, że tak nie jest. - Były wątpliwości. Mieli je nasi radni i radni opozycyjni. Dlatego zarząd zdecydował o wycofaniu projektu uchwały, żeby jeszcze lepiej przygotować kwestę połączenia obu domów. Zarząd z tego pomysłu nie rezygnuje i będzie się nim zajmował w przyszłości - podkreśla Jerzy Podgórski, sekretarz starostwa powiatowego w Kraśniku. - Nie jest to dobra wiadomości. Myśleliśmy, że już zdołaliśmy przekonać zarząd o tym, że jest to zły pomysł. Nikt z nas nie widzi żadnych pozytywnych efektów, jakie ma dać planowane połączenie, a już z pewnością nie będzie żadnych oszczędności. Widzę jednak że pomysłodawcy postanowili trochę poczekać aż emocje opadną i będą nadal przekonywać do słuszności swojego pomysłu - podkreśla Iwona Włodarczyk, dyrektor DPS w Popkowicach. Samorządowcy powiatowi upierają się przy swoim, choć nawet przedstawiciel wojewody uważa, że to nie jest dobre rozwiązanie. - Nie jestem pewien czy wojewoda w ogóle może zarejestrować taki twór jak Zespół Domów. Ustawa o pomocy społecznej mówi, że nowe domy nie mogą mieć więcej niż stu pensjonariuszy. Na dodatek, jeśli za tym wszystkim ma jeszcze pójść obniżenie standardów życia mieszkańców to bardzo ostro zareagujemy - ostrzega Mariusz Kucharek, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego. Zamieszaniem wokół przyszłości domów pomocy społecznej w Kraśniku i Popkowicach zaniepokojona jest również Fundacja Sue Ryder, która znacząco wspiera działalność DPS w Popkowicach. Do tej pory fundacja przekazała ponad 250 tysięcy złotych. Prezes fundacji Maria Stolzman zapowiedziała nawet wycofanie się ze wspierania placówki.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama