Mieszkańcy Chełma chcą się uczyć języków obcych. Ale nie wystarczają im już zajęcia z angielskiego i niemieckiego.
Monika Mojsym
23.07.2007 16:37
Pytają o kursy niderlandzkiego, greckiego, a nawet fińskiego.
- Od jakiegoś czasu szukamy lektora języka norweskiego - mówi Waldemar Taurogiński z Ośrodka Języków Obcych \"TAWA”. - Chcą się u nas uczyć pracownicy jednej z chełmskich firm, którzy zamierzają współpracować z Norwegami. Niestety, mamy problemy z obsadą. Specjalista uczący tego języka znalazłby u nas pracę od zaraz.
Taurogiński przyznaje, że często zgłaszają się do niego osoby zainteresowanie nauką rzadziej używanych języków. Chętnie zorganizowałby takie kursy, ale w województwie nie sposób znaleźć wykładowców. - Ludzie pytali o możliwość nauki języka fińskiego, szwedzkiego i greckiego - wylicza Taurogiński. - Znaleźliby się nawet chętni do wkuwania alfabetu chińskiego.
Coraz częściej mieszkańcy Chełma, którzy pracują za granicą chcą doskonalić swój język. - Dostajemy pytania o możliwość nauki włoskiego i hiszpańskiego - mówi Anna Brudnowska z Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych. - Nie możemy im pomóc, bo uczymy tylko angielskiego, niemieckiego i francuskiego.
Problemów z organizacją kursów dla spragnionych wiedzy lingwistycznej nie ma za to Szkoła Językowa EMPiK- Obserwujemy duże zainteresowanie językiem arabskim - mówi Agnieszka Gębala, pracownik EMPiK-u. - Chętni tłumaczą, że chcą w ten sposób rozwijać swoje hobby. Pojawiają się także pytania o możliwość nauki języka holenderskiego i japońskiego. Do łask wraca język rosyjski.
Gębala twierdzi, że nauka nawet najbardziej wyszukanego języka jest w Chełmie możliwa. Musi się tylko pojawić sześciu zapaleńców, którzy zechcą regularnie przychodzić na zajęcia. . Cena kursu egzotycznego języka nie powinna odbiegać od opłat za naukę np. angielskiego.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze