Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zginęli, uciekając policji

Arkadiusz B. i Krzysztof G., dwaj mieszkańcy gminy Trzydnik Duży - po szaleńczej ucieczce przed policją - zginęli w wypadku samochodowym. Przez prawie 20 kilometrów wyprzedzali na trzeciego i zajeżdżali drogę goniącemu ich radiowozowi.
Była sobota, kilka minut po północy. Policjanci z Kraśnika przejeżdżali radiowozem - skodą octavią - obok jednego z barów. W tym samym momencie spod budynku ruszyła łada samara. Włączyła się do ruchu. Wjechała na ulicę Mostową. - Łada poruszała się \"wężykiem”, często przekraczając oś jezdni - mówi Anna Smarzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Wszystko wskazywało na to, że kierowca jest pod wpływem alkoholu. Policjanci chcieli zatrzymać go do kontroli. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierowca łady nie tylko się nie zatrzymał, ale zdecydowanie przyśpieszył. Rozpoczął szaleńczą ucieczkę. Łada przejechała ul. Janowską i ruszyła w kierunku Stróży. - Dobrze, że nocą był niewielki ruch - mówi podinspektor Tomasz Zdybel z kraśnickiej policji. - Teren jest gęsto zabudowany. Kierujący ładą przez cały czas wyprzedzał na trzeciego. Zwalniał i przyśpieszał. Zajeżdżał drogę radiowozowi. Po kilkunastu minutach dojechali do zakrętu w miejscowości Zakrzówek Wieś. - Kierowca stracił panowanie nad samochodem - relacjonuje Smarzak. - Zjechał na pobocze i uderzył w betonowy przepust. Pasażer wypadł przez przednią szybę na maskę pojazdu. Po chwili przy rozbitym samochodzie znalazł się radiowóz. Z rozbitej łady wydobywał się dym. Policjanci najpierw przenieśli pasażera kilkanaście metrów od miejsca wypadku. Za kierownicą bezwładnie siedział młody mężczyzna. Był zakleszczony w aucie. Arkadiusz B., 26-letni mieszkaniec gminy Trzydnik Duży, już nie żył. Karetka zabrała pasażera do szpitala. Lekarzom nie udało się jednak uratować 17-letniego Krzysztofa G. Prokurator zarządził sekcję zwłok kierowcy. Badanie na trzeźwość wykaże, w jakim był stanie. Policja podkreśla, że funkcjonariusze z Kraśnika prowadzili pościg prawidłowo. - Mieli uzasadnione podejrzenie, że kierowca jest pijany - mówi Smarzak. - Zignorował on sygnały do zatrzymania się. To było podstawą do podjęcia pościgu. Po tym zdarzeniu policjanci biorący udział w pościgu poszli na zwolnienie. - Bardzo przeżyli to zdarzenie - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. - Na ich oczach zginęły dwie młode osoby. Trudno nad tym przejść do porządku dziennego. W sobotę w południe, w Zarzeczu (gm. Puławy) volkswagen golf, wyprzedzając wóz konny, wypadł z drogi, po czym uderzył w drzewo. Na miejscu zginął pasażer – mąż kierującej. Kobieta i jej 13-letni kuzyn trafili do szpitala. Godzinę później w Jonnikach pod Łukowem kierowca z Lublina skręcając w lewo zderzył się z wyprzedzającym go motocyklem. Motocyklista zginął. W Dąbrowicy Tarnawackiej pod Tomaszowem Lubelskim renault clio uderzył w tył vw golfa. Jego kierowca, odjeżdżając z miejsca wypadku, zderzył się z kolejnym pojazdem. Miał ponad 2 promile.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama