Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Strażacy walczą z owadami

Od 500 do 1000 zł kosztuje strażaków likwidacja pszczół czy szerszeni. Każdego dnia przeprowadzają co najmniej trzy takie akcje.
- W piątek wieczorem usuwaliśmy gniazdo szerszeni - mówi Henryk Krop, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krasnymstawie. - Owady zagnieździły się w przewodzie wentylacyjnym na basenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Tam każdego dnia przebywa wiele osób. Ich ukąszenie mogło być niebezpieczne, szczególnie dla osób uczulonych na jad. Z dnia na dzień mieszkańców i instytucji proszących o interwencję przybywa. Strażacy likwidowali już gniazda w blokach, na strychach i w ścianach prywatnych domów, balkonach, drzewach, a także ... strzelnicy wojskowej w Srebrzyszczu. W tym ostatnim przypadku owady zagnieździły się w kulochwycie. - Staramy się nie niszczyć gniazd. Zabieramy je i przewozimy do lasu, z dala od siedzib ludzkich - dodaje Tomasz Ważny, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Chełmie. Tam najczęściej trafiają kokony z rojem szerszeni i os. Pszczoły przekazywane są pszczelarzom. Tak postępują np. strażacy z Krasnegostwu. - Mamy zawarte porozumienie z dwoma panami prowadzącymi pasieki na naszym terenie - mówi Krop. Jednym z nich jest Stanisław Nowak z Jaślikowa. - Rzeczywiście mąż współpracuje ze strażakami - przyznaje pani Danuta, żona Stanisława. - Czasami pomaga im usuwać gniazda. I nie musi mieć żadnego specjalistycznego kombinezonu. Pszczoły go kochają i nie gryzą. Tymczasem strażacy przystępujący do akcji ubrani są w pszczelarskie kombinezony i kapelusze chroniące ich przed ukąszeniami. Kiedyś pracowali również w kombinezonach, tyle że gazoszczelnych. - Ale one nie dawały 100 proc. zabezpieczenia - dodaje Krop. - Zdarzały się przypadki pokąsania podczas akcji. W większości komend na wyposażeniu oprócz pszczelarskich ubrań są również specjalne pompki do usuwania jadu pszczół, os, czy szerszeni. Poza tym, ci, którzy mają z owadami do czynienia, przeszli specjalne przeszkolenie i wiedzą, jak z nimi postępować.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama