Walentyna L. niespodziewanie zamknęła się w gabinecie zastępcy prezydenta Chełma. Zachodziła obawa, że skoczy z okna.
Jacek Barczyński
31.10.2008 16:23
Ta jednak otworzyła je tylko na chwilę. Krzyknęła do gapiów, że chce widzieć reporterów.
- Nigdy byśmy sobie nie wybaczyli, gdyby ta kobieta zdobyła się na tak desperacki krok - mówi Agata Fisz, prezydent Chełma. - Dlatego wezwaliśmy na miejsce wszystkie służby.
Strażacy użyli gondoli, która wyniosła dwóch ratowników na wysokość okna, za którym stała desperatka. W ten sposób odcieli jej drogę na zewnątrz. W tym czasie ich koledzy wyłamali drzwi do przezydenckiego gabinetu. W asyście policjantów weszli tam lekarze, którzy wyprowadzili Walentynę L. do karetki pogotowia, którą przewieźli ją do szpitala.
- Dobrze znam tę kobietę - mówi Mościcki. - Przed dwoma dniami z urzędu musieli wyprowadzić ją policjanci. Chociaż była już godzina 18, to z własnej woli nie chciała wyjść. Naprawdę chcielibyśmy jej pomóc, ale ona nam na to nie pozwala.
Walentyna L. przed kilkoma laty za niepłacenie czynszu została wraz z córką wyeksmitowana z zajmowanego mieszkania. Miasto proponowało jej kolejne lokale. W końcu w jednym z nich zamieszkała, ale formalnie go nie przyjęła. Pomimo to domaga się, aby podłączono jej prąd.
- Ta kobieta będzie mogła podpisać umowę z Zakładem Energetycznym dopiero po tym, jak formalnie stanie się użytkownikiem lokalu - podkreśla Mościcki. - To warunek, którego nie można obejść.
Jak doszło do tego, że Walentyna L. od wewnątrz zamknęła się w gabinecie zastępcy prezydenta?
Najpierw wywołała w sekretariacie karczemną awanturę. Próbując załagodzić sytuację Mościcki zaprosił ją do siebie. Wezwał też dwóch szefów wydziałów.
Wspólnymi siłami usiłowali jeszcze raz wytłumaczyć kobiecie, że najpierw musi przejąć lokal, w którym i tak już mieszka. Ponownie nie przyjęła tego do wiadomości i obrzuciła rozmówców niewybredymi inwektywami.
- Cóż było robić, w końcu wstałem i wyszedłem z gabinetu, a za mną dyrektorzy - mówi Mościcki. - Byłem pewien, że pokój opuści również Walentyna L. Tymczasem ona zamknęła się od wewnątrz. Przyznaję, że swym postępowaniem napędziła nam strachu. (bar)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze