Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Alfonsi kazali prostytutce usunąć ciążę

Sutenerzy z Chełma dali prostytutce telefon do ginekologa, który usunął jej ciąże. Prokuratura oskarżyła ich o nakłanianie do aborcji. Lekarz już nie żyje.
Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Okręgowego w Lublinie. Główną oskarżoną jest Anna B. z Chełma. Według prokuratury kobieta zamieszczała w lokalnej prasie ogłoszenia. Szukała kobiet \"gotowych na wszystko”. Zgłosiła się Elżbieta S. Potrzebowała pieniędzy. Zgodziła się zostać prostytutką. Anna B. organizowała spotkania z klientami. Woziła prostytutkę do ich mieszkań bądź hoteli. Klient płacił za godzinę uciech 100 zł, \"numerek” kosztował 60 zł. Kobiety dzieliły się pieniędzmi. W taki sam sposób Anna B. zatrudniła jeszcze dwie kobiety. Elżbieta S. tym samym zajmował się też w Niemczech. Pomagał jej Sebastian S., drugi z oskarżonych. Kobieta pracowała w klubie. Z klientami umawiał ją barman, który zatrzymywał dla siebie cześć zapłaty. Wiosną ub. Roku Elżbieta S. zaszła w ciążę. Anna B. poradziła jej, żeby przeprowadzić zabieg aborcyjny. To samo powiedział Sebastian S. Dali kobiecie telefon do ginekologa, który przeprowadzał takie zabiegi. Lekarz zgodził się przerwać ciąże za tysiąc złotych. Zabieg wykonał. - Prokuratura ustaliła jego nazwisko, ale lekarz już nie żyje - mówi Barbara du Chateau, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama