Ponad 2,3 prom. alkoholu w organiźmie miał 52-letni mieszkaniec podchełmskiej wsi Staw. W takim stanie we wtorek wypalał trawy na swojej posesji. Robił to tak nieudolnie, że w końcu spalił stodołę.
Staw k. Chełma >
08.04.2009 14:30
- Sąsiedzi wielokrotnie zwracali uwagę Wojciechowi S., aby przestał wypalać trawy - mówi Henryk Marciniak z chełmskiej policji. - Obawiali się pożaru. Ten jednak uspakajał ich, że panuje nad sytuacją i nie ma się czego bać. W końcu się przeliczył.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, strażacy już dogaszali zgliszcza. Sprawcę wskazali sąsiedzi. Trzeźwiał w policyjnym areszcie.
Za spowodowanie zagrożenia dla wielu osób i mienia grozi mu od roku do 10 lat więzienia.
(bar)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze