Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pomóżmy rodzinie z Henrysina

Siedmioletni dzisiaj Bartuś urodził się jako wcześniak. Miesiąc po porodzie doszło u niego do krwotoku. Następstwem było porażenie mózgowe. Rodzice robili wszystko, aby odzyskał sprawność. Przestali sobie radzić, kiedy tata chłopczyka zapadł na białaczkę.
– Kiedy kolejna lekarka, która zajęła się naszym synkiem zobaczyła jego kartę, złapała się za głowę – wspomina Monika Nowak, mama Bartusia. – Stwierdziła, że ludzie w podeszłym wieku nie przeszli tyle, co nasz malec. W karcie chorobowej chłopca jest informacja o posocznicy, zapaleniu wątroby i kości udowej, odklejeniu siatkówki, anemii... Niedawno Bartuś przeszedł też dwie poważne operacje i czeka go kolejna. Zabiegi mają sprawić, że z czasem zacznie chodzić. Pod warunkiem, że nie przerwie intensywnej rehabilitacji. – Do niedawna, co dwa miesiące woziliśmy Bartusia na turnusy rehabilitacyjne do DSK w Lublinie – mówi pani Monika. – Teraz poddawany jest podobnym zabiegom w przedszkolu integracyjnym \"Razem” i ośrodku \"Nadzieja”. Niemal codziennie prywatnie przyjeżdża do niego rehabilitant, pan Zbyszek. Bartuś zdążył go polubić i mężnie znosi wszystko, co on wyprawia z jego ciałem. – Pan Zbyszek jest fajny – mówi Bartuś i dodaje, że wcale nie boi się ćwiczeń. Rehabilitant stosuje wobec małego pacjenta specjalną taryfę, ale i tak każda jego wizyta kosztuje Nowaków 50 zł. Dzięki wsparciu rodziny długo dawali sobie radę. Finansowe schody zaczęły się dopiero, kiedy tata chłopca zapadł na białaczkę i był zmuszony przejść na rentę. – Kiedy pracowałem jako listonosz, stać nas było nawet na zakup sprzętu rehabilitacyjnego dla synka – mówi pan Mariusz. – Teraz zdani jesteśmy na pomoc ze strony fundacji, bądź stowarzyszeń. Niestety mamy niezbyt dobre doświadczenia. Jedna z fundacji, do której się zwrócili zaproponowała im jedynie założenie konta. Darczyńców mieli już pozyskiwać sami. Z kolei fundacja Jurka Owsiaka, najpierw obiecała sfinansować sprzęt rehabilitacyjny dla kilkorga podopiecznych \"Nadziei”, po czym, kiedy zainteresowane rodziny złożyły wszelkie wymagane dokumenty, powiadomiła ich, że nic z tego nie będzie, bo skończyły się pieniądze. W swoim środowisku Nowakowie są szanowaną i lubianą rodziną. Nie bez powodu miejscowy proboszcz wraz z gronem pedagogicznym niedawno zorganizowali dla nich zbiórkę pieniędzy. Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji \"Razem” w Chełmie wystąpiło z apelem o przekazanie Nowakom 1 proc. podatku (KRS 0000216301 Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji \"Razem” w Chełmie z dopiskiem dla Bartka Nowaka na rehabilitację). Pieniądze można wpłacać także na konto: Bank Spółdzielczy Chełm 25818700042001000517090001 z takim samym dopiskiem.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama