Wisła Annopol i GKS Gościeradów w potężnych tarapatach

Wisła Annopol przed sezonem przeprowadziła spore wzmocnienia. Jednak większość z transferów okazała się chybiona. – Zespół rozczarowuje, dlatego w środę spotkamy się we własnym gronie i spróbujemy rozwiązać ten problem. Posada trenera Rafała Barańskiego na razie nie jest zagrożona – powiedział Wiesław Tokarski, prezes Wisły. – Naszym celem było utrzymanie się w okregówce. Po jedenastu kolejkach jesteśmy na dziesiątym miejscu, więc nie straciliśmy szans na zrealizowanie założeń. Niestety, ale ostatnie wypowiedzi prezesa dla mediów spowodują, że najprawdopodobniej w środę zakończymy naszą współpracę – powiedział Rafał Barański. Jeszcze gorsze nastroje panują w Gościeradowie, choć tu akurat posada trenera Norberta Rabaniuka jest dość pewna. – Nie wiedzie się nam ostatnio, tak jak chcielibyśmy tego. Ja jednak nigdzie nie wybieram się i chce ratować ten zespół – powiedział szkoleniowiec. Jego podopieczni w tym sezonie prezentują się bardzo przeciętnie i zajmują czternaste miejsce w tabeli. W ostatnim spotkaniu przegrali aż 0:7 z Pogonią 07 Lubartów. Co gorsza, na ten mecz nie byli w stanie zebrać nawet jedenastu zawodników. Pełny skład mieli dopiero po 30 minutach, kiedy do Lubartowa dojechał Rabaniuk. – Trener przed sezonem chciał postawić na młodzież. Niestety, ale ona zbytnio nie garnie się do futbolu. Z pewnością nie można tym chłopcom odmówić ambicji. Jednak nie zawsze idą one w parze z umiejętnościami. W najbliższych dniach odbędziemy rozmowy z zespołem. Długo pracowaliśmy na awans do okręgówki, więc grzechem byłoby rezygnować z niej bez walki – powiedział Andrzej Rybak, wiceprezes klubu.