Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dopłaty bezpośrednie 2012: Proboszcz namawia, rolnik się ociąga

Co trzeci rolnik z Lubelskiego ociąga się ze złożeniem wniosku o dopłaty bezpośrednie. Tylko do dziś można to zrobić \"bezkarnie”. Każdy dzień zwłoki będzie oznaczał pomniejszenie kwoty płatności o 1 procent.
Dopłaty bezpośrednie 2012: Proboszcz namawia, rolnik się ociąga
Dzisiaj, ok. godz. 15 w biurze ARiMR w Lublinie w kolejce stało kilkadziesiąt osób. – Czekamy ok. 40
– Wciąż nie wpłynęło do nas ponad 51 tys. wniosków o dopłaty bezpośrednie – alarmuje Andrzej Bieńko, dyrektor lubelskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. – Spodziewany się, że wszystkich wniosków będzie ok. 177 tys., więc ok. 29 proc. rolników ociąga się jeszcze z tymi formalnościami. Można to zrobić osobiście, można też wniosek wysłać pocztą lub skorzystać z Internetu. Pocieszające jest to, że w tym roku rolnicy z naszego regionu chętniej korzystają z drogi elektronicznej. – Mamy już 52 wnioski złożone w ten sposób. Rok temu było ich zaledwie siedem – cieszy się dyrektor Bieńko. – Teraz ponad 200 osób ubiega się o login, więc można przypuszczać, że jeszcze ok. 100 osób skorzysta z sieci. Kościół razem z ARiMR W akcję informacyjną dla rolników włączył się Kościół. – W tym roku po raz pierwszy została zorganizowana taka akcja w parafiach – zaznacza dyrektor Bieńko. – Wcześniej też się włączaliśmy, ale może nie aż w takim zakresie, jak obecnie – dodaje ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik prasowy lubelskiej Kurii Metropolitalnej. – W niedzielę proboszczowie w parafiach wiejskich, tam, gdzie było to możliwe, przekazywali informację od dyrektora ARiMR. Przypominanie o tym, że kończy się termin składania wniosków jest przecież w interesie rolników. To jedna z form dotarcia do beneficjentów Agencji. – Komunikat wysyłamy również do wójtów, burmistrzów i starostów – dodaje Bieńko. – Takie akcje przynoszą rezultat. Nowe płatności W 2012 i 2013 r. rolnicy uprawiający tytoń wysokiej jakości będą mogli ubiegać się o pieniądze z ARiMR. Płatność do tytoniu będzie przyznawana do określonych odmian, takich jak Virginia, Burley i odmian ciemnych. Płatności będą przysługiwać rolnikom, którzy w danym roku spełniają warunki do przyznania jednolitej płatności obszarowej. Muszą też złożyć wniosek o przyznanie tej dopłaty. Plantatorzy muszą również zawrzeć umowę na uprawę tytoniu. W przypadku grup producentów obowiązują umowy kontraktacji w ramach umów na jego uprawę, z zatwierdzonym pierwszym przetwórcą surowca tytoniowego. To nie jedyne zmiany. Pojawi się też oddzielna płatność z tytułu owoców miękkich. Będzie traktowana jako płatność historyczna, czyli niezwiązana z bieżącą produkcją. Otrzymają ją rolnicy, którzy uzyskali oddzielną płatność do owoców miękkich w 2008 r. Pieniędzy nie dostanie więc osoba uprawiająca maliny czy truskawki, która założyła swoją plantację po tej dacie. Biura pracują dłużej Od poniedziałku pracownicy wszystkich biur powiatowych w Lubelskim Oddziale Regionalnym ARMiR pracują dłużej. W kolejce spotkaliśmy panią Jadwigę Wieracka z Lipniaka. – Jak się przychodzi późno, to się stoi i nie marudzi – stwierdza. – Wszystko idzie sprawnie. Nie ma żadnego problemu. Wcześniej nie mogłam przyjechać, bo na głowie miałam inne sprawy. Jutro rolnicy mogą składać wnioski już od godziny 6 do ostatniego klienta. Zdaniem pracowników Agencji, w praktyce oznacza to godzinę 2 w nocy. Wnioski będzie można składać również w późniejszym terminie, ale nie później niż do 11 czerwca. Rolnicy muszą się jednak liczyć z konsekwencjami finansowymi. Płatności będą bowiem mniejsze o 1 procent za każdy dzień opóźnienia. – W ubiegłym roku po terminie mieliśmy ponad 3,2 tys. wniosków z całego województwa – wylicza Anna Dubielis z lubelskiego oddziału ARiMR. – Najwięcej z powiatów lubelskiego i zamojskiego. Nie tylko płatności Pracownicy ARiMR przypominają jednocześnie, że do 1 czerwca przyjmują wnioski o jednorazową pomoc finansową (de minimis). Chodzi o rolników i producentów rolnych, którzy ponieśli straty w uprawach w wyniku ujemnych skutków przezimowania roślin i ich wymarznięcia. – Do tej pory wpłynęło do nas 376 wniosków – podaje dyrektor Lubelskiego Oddziału Regionalnego ARiMR. – Nie przyjęliśmy ani jednego wniosku z Puław (w tym powiecie straty są bardzo duże – red.), Tomaszowa Lubelskiego i Janowa Lubelskie. Najwięcej wniosków jest z Ryk.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama