Reklama
Ukraińcy będą robić soki i mrożonki w Annopolu
W Annopolu powstanie zakład produkujący koncentraty owocowe i mrożonki. Za inwestycją stoi ukraiński koncern Jabłunewyj Dar. W przetwórni pracę ma znaleźć kilkadziesiąt osób.
- 28.05.2012 18:18

Powiat kraśnicki to owocowe zagłębie. Słynie z plantacji malin, które zajmują ok. 4,5 tys. hektarów. Rocznie daje to plon w wysokości 36 tys. ton. Najwięcej plantacji malin znajduje się na terenie gminy Urzędów.
W ostatnim czasie coraz więcej rolników decyduje się też na uprawę czarnych porzeczek. Dodatkowo wzdłuż Wisły ciągną się sady jabłoniowe i wiśniowe. Od przyszłego roku ich plony będzie skupować nowa przetwórnia.
– To ważna inwestycja nie tylko dla powiatu kraśnickiego, ale też dla sąsiednich gmin – podkreśla Wiesław Liwiński, burmistrz Annopola. – Mamy duże bezrobocie, a inwestorzy deklarują zatrudnienie w sezonie 100 osób. A poza sezonem pracę w przetwórni ma znaleźć około 50.
W przetwórni koncernu Jabłunewyj Dar będą produkowane mrożonki i koncentrat owocowy. – Jedna hala ma mieć powierzchnię ok. 2 tys. metrów kwadratowych, druga ok. 3 tys. mkw. – mówi Liwiński
Inwestorzy zza wschodniej granicy pojawili się w Annopolu już kilka lat temu. – W 2009 roku ukraiński Jabłunewyj Dar kupił od nas grunty, około 3 hektarów przy drodze wojewódzkiej, przy wyjeździe z Annopola w kierunku na Puławy – opowiada burmistrz Annopola.
– Długo trwały sprawy związane z załatwianiem niezbędnych dokumentów i uzyskaniem pozwoleń. W tym roku ma stanąć zakład w stanie surowym. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ruszy produkcja. Inwestycja ma kosztować ok. 12 mln euro.
Na tym nie koniec. – Ukraińcy są zainteresowani również zakupem ponad 3 ha, aby w przyszłości postawić u nas chłodnię – zdradza Liwiński.
– Z punktu widzenia gospodarczego każda inwestycja na naszym terenie jest pożądana. Województwo lubelskie jest drugim regionem sadowniczym w Polsce i jednym z większych w Europie – komentuje Tomasz Solis, sadownik i wiceprezes Związku Sadowników RP.
– Z punktu widzenia mieszkańca powiatu kraśnickiego żałuję jednak, że nie jest to inwestycja sadowników. Wygląda jednak na to, że jesteśmy jeszcze za bardzo rozproszeni i mało zorganizowani – dodaje.
Reklama













Komentarze