Reklama
Mam patent na wielkie pomidory
Jak pan to zrobił? Możemy spróbować? – takie pytania słyszy często Bogdan Brodacz, który na swojej działce w Piaskach wyhodował ogromne pomidory. Bez sztucznych nawozów i folii.
- 06.08.2012 23:03

Pan Bogdan to doświadczony działkowiec. Przez kilka lat przetestował wiele patentów, aby pomidory cieszyły oko i podniebienie.
– Do 200 litrowej beczki wrzucam pokrzywy i czekam, aż zgniją. Taką zieloną wodą podlewam moje rośliny. Podobnie można zrobić z gnojowicą – mówi pan Bogdan.
To jednak nie cała tajemnica sukcesu. – Połączyłem ze sobą dwie odmiany pomidora, dlatego są takie ogromne – zdradza. Tą wiedzą nie chce się jednak dzielić. – To tajemnica – śmieje się.
Do naszej redakcji pan Bogdan przyniósł dwa dorodne okazy ważące 1,25 kg i 1 kg. Krzaki też osiągają imponującą wysokość - nawet do 2 metrów. – Hoduję je głownie dla siebie, uwielbiam te warzywa. Najlepsze są z cebulą i octem jabłkowym – mówi.
Reklama













Komentarze