Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

\"Coraz więcej wybitnych gości ląduje w Radawcu\"

- Czekam, aż nadejdzie era zeppelinów, która po spłonięciu niemieckiego sterowca pasażerskiego Hidenburg odeszła w zapomnienie. Sterowcami na ogrzane powietrze latałem, jest ich w Europie kilkadziesiąt. Ale prawdziwym sterowcem nie – rozmowa z Adamem Gruszeckim, dyrektorem Aeroklubu Lubelskiego w Radawcu
\"Coraz więcej wybitnych gości ląduje w Radawcu\"
Adam Gruszecki (Maciej Kaczanowski)
• Pamięta pan pierwszy lot?

– Pierwszego lotu z instruktorem nie pamiętam. Pamiętam natomiast pierwszy samodzielny lot szybowcem \"Bocian”, tu na lotnisku w Radawcu. To był dosyć istotny moment w moim życiu.

• Bał się pan?

– Nie. Byłem w euforii.

• Jako mały chłopiec marzył pan o lataniu?

– Kiedy byłem dzieckiem, postanowiłem, że będę leśnikiem, księdzem albo lotnikiem. Zostałem lotnikiem, choć znam księży lotników i leśników lotników.

• I lotnik, i ksiądz są bliżej nieba?

– Rzeczywiście, choć ksiądz metafizycznie, my natomiast fizycznie. Lot to jest relaks i sport, przy okazji człowiek odrywa się od przyziemnych problemów.

• Bał się pan w powietrzu?

–Wiele razy. Są momenty, które wymagają wyjątkowej koncentracji i precyzyjnego działania.

• Był pan świadkiem śmierci na lotnisku?

–Niestety, tak.

• Jakie samoloty startują z lotniska w Radawcu?

– Generalnie, są to małe samoloty, do masy startowej 5700 kg. Głównie są to loty szkolne, związane z nauką latania czy loty dyspozycyjne związane z usługami lotniczymi typu zdjęcia foto czy akcje szczepienia lisów. Z naszego lotniska korzysta Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, firma śmigłowcowa HELISECO, która ma tu swoją bazę obsługową, Zakład Usług Agrolotniczych z Mielca, który ma u nas swoją lotnicza bazę przeciwpożarową oraz Klub Sportowy Sokół Konopnica.

• Czy zdarzają się lądowania ekstra, wybitni goście?

– Tak. Lotnictwo jest coraz popularniejsze, coraz więcej jest prywatnych samolotów, stąd mamy coraz więcej znanych osobistości, którzy lądują tu w charakterze pasażerów lub pilotów. Po to, by załatwić jakiś biznes czy zagrać koncert. Na przykład Janusz Stokłosa, który jest znanym kompozytorem i pilotem, stąd czasem nas tu odwiedza.

• Czy ktoś z naszego województwa ma prywatny samolot?

– Nie czuję się upoważniony, żeby wymieniać konkretne nazwiska, ale ludzie biznesu mają na Lubelszczyźnie swoje samoloty.

• Ile kosztuje używany samolot?

–Trzeba mieć powyżej 100 tysięcy złotych, żeby kupić używany, kilkunastoletni bądź kilkudziesięcioletni samolot po remoncie, w pełni sprawny, po przeglądzie. Nowy samolot typu pasażerka awionetka z silnikiem spalinowym kosztuje około 400 tysięcy dolarów. Samolot biznesowy z silnikiem odrzutowym to suma powyżej miliona dolarów.

• Jak już ktoś kupi sobie u nas samolot, może go parkować w aeroklubie?

– Naturalnie, jest taka możliwość, żeby prywatny samolot mógł być u nas hangarowany.

• Czy Aeroklub Lubelski dysponuje taksówką powietrzną?

– Nie. Nie myśleliśmy jeszcze o tym z paru względów. Przede wszystkim rynkowo by się taka taksówka nie sprawdziła. Po drugie, nasze lotnisko jest wybitnie trawiaste, więc w okresie zimowym jesteśmy mocno ograniczeni.

• Czuje się pan spadkobiercą słynnych Zakładów Lotniczych Plage i Laśkiewicz, to ich pracownicy wpadli na pomysł założenie Aeroklubu Lubelskiego?

– W tamtych czasach to była pionierska misja. Patrząc wstecz, widzimy kolosalny rozwój lotnictwa, to się zmieniło diametralnie. Wystarczy porównać eksperymenty braci Wright i ich mocowanie się z powietrzem ze współczesnymi samolotami hipersonicznymi, które chcą pokonać Atlantyk w godzinę. A to jest tylko 100 lat. Latając samolotem, szybowcem czy balonem, pamiętam o historii.

• No właśnie, jest pan organizatorem Międzynarodowych Zawodów Balonowych o Puchar SPA Nałęczów, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem widzów i ekip z całego świata.

– Organizuję różne zawody, spadochronowe, które będą za chwilę, samolotowe, ale niektóre są moim oczkiem w głowie, jak już siódme zawody w Nałęczowie, które wymyśliłem i realizuję. Od 1985 roku działam w sporcie balonowym, różne rzeczy w Polsce i za granicą z tymi balonami robiłem. W Nałęczowie startowało 20 polskich zawodników, z tego 8 to moi uczniowie.

• Wśród ekip zagranicznych był bogaty szejk?

– Gościliśmy załogę ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, której sponsorem był szejk. Zresztą była to rewizyta, w grudniu my latamy do nich.

• Co tu dużo mówić, te zawody obok aukcji koni w Janowie Podlaskim mogą być naszą wizytówką?

– To kwesta uznania, łatwiej nam się przebić do mediów ogólnopolskich niż lokalnych. Mogą być, ale do tego trzeba dużych pieniędzy. A na Lubelszczyźnie jest problem ze sponsorami. Stąd wielkie ukłony dla prezesa SPA Nałęczów Wojciecha Gucmy, współorganizatora zawodów. Bardzo wspiera nas Urząd Marszałkowski.

• Kogo szkolicie i w jakich dziedzinach?

– Przede wszystkim młodzież, aczkolwiek starszym też umożliwiamy takie szkolenie. Najwcześniej jest szkolenie modelarskie dla dzieci w ramach modelarni przy Domu Kultury LSM w Lublinie. Mamy sekcję modelarską, mikrolotową, samolotową, balonową, szybowcową i spadochronową. Bardzo aktywni są nestorzy lotnictwa zrzeszeni w Klubie Seniorów Lotnictwa.

• Co zmieni się na naszym lotnisku po otwarciu Portu Lotniczego Lublin?

– Jeśli chodzi o kierunek pasa startowego, to układ jest dla nas fatalny. Będzie nowy porządek prawny w przestrzeni, co dla nas zaskutkuje mocnymi ograniczeniami, szczególnie dla sportu szybowcowego. Samoloty pasażerskie będą latały nad miastem Lublin, ale akurat tego nie ma co się bać. Lotnisko jest dla ludzi. Będzie trochę głośniej.

• Najbliższe imprezy?

– Będą dwie. I Spadochronowe Mistrzostwa Polski w budowaniu formacji od 30 sierpnia do 2 września 2012. Zapraszamy na lotnisko, bo zawody będą bardzo widowiskowe, a silna obsada międzynarodowa zapewni atrakcje. Równolegle odbędą się XXV Międzynarodowe Zawody Spadochronowe o Puchar Prezydenta Miasta Lublin. Oraz V Zawody Spadochronowo – Balonowe o Puchar Wójta Gminy Konopnica ze skokami spadochronowymi z balonu. To jedyna tego typu impreza w Polsce.

• Intryguje mnie czapeczka, którą pan nosi…

– Jest bardzo poważne podejrzenie, że przeleciała balonem dokoła świata. To jest czapka od instruktora, który szkolił Bertranda Piccarda. Jako pierwszy bez międzylądowań obleciał świat balonem wypełnionym gorącym powietrzem. Po tym locie przekazał swoją czapeczkę instruktorowi, ja otrzymałem ją od tego instruktora. Rodzina Piccardów jest genetycznie skazana na wyzwania. Dziadek August, jako pierwszy wzniósł się balonem to stratosfery, ojciec Jacques Piccard jest rekordzistą zanurzenia batyskafem na dno Rowu Mariańskiego.

• Marzenia?

– Czekam, aż wróci era zeppelinów, sterowców wypełnionych helem. Po katastrofie w 1937 roku niemieckiego sterowca pasażerskiego Hidenburg odeszła w zapomnienie. Sterowce są niezwykle kosztowne. Sterowcami na ogrzane powietrze latałem, jest ich w Europie kilkadziesiąt. Ale prawdziwym sterowcem gazowym jeszcze nie leciałem...
Skoki spadochronowe, loty balonów, przeloty samolotami i wiele innych atrakcji czeka na Was na lotnisku w Radawcu od 30 sierpnia do 2 września. To jeden z mocnych punktów Dni Konopnicy, które zakończą się pokazami balonowymi na Europejskim Festiwalu Smaku w Lublinie.

Na lotnisku odbędą się aż trzy duże imprezy: I Spadochronowe Mistrzostwa Polski w budowaniu formacji, XXV Międzynarodowe Zawody Spadochronowe o Puchar Prezydenta Miasta Lublin oraz V Zawody Spadochronowo – Balonowe o Puchar Wójta Gminy Konopnica ze skokami spadochronowymi z balonu. To jedyna tego typu impreza w Polsce.

Informacje na stronie: www.konopnica.lubelskie.pl
Aeroklub Lubelski
Powstał jako Koło Miłośników Lotnictwa, który został powołany 15 sierpnia 1927 r. dzięki inicjatywie pracowników Zakładów Mechanicznych Emil Plage i Teofil Laśkiewicz w Lublinie: Antoniego Mroczkowskiego, asa myśliwskiego z I wojny światowej i Jerzego Dąbrowskiego – późniejszego konstruktora samolotu PZL P-37 \"Łoś”. Wśród lubelskich lotników byli: Wojciech Kołaczkowski, wybitny pilot myśliwski II wojny światowej, jeden z dowódców legendarnego Dywizjonu 303, inż. Jerzy Rudlicki, znany konstruktor samolotów wojskowych \"Lublin” – produkowanych w naszym mieście i Wacław Makowski, dyrektor Polskich Linii Lotniczych \"LOT”. Pierwsze lotnisko klubu znajdowało się na dzisiejszym osiedlu Bronowice. Po II wojnie działalność aeroklubu reaktywowano w sierpniu 1946 r. na lotnisku w Świdniku k. Lublina. W 1953 roku Aeroklub Lubelski został przeniesiony do miejscowości Radawiec Duży, gdzie funkcjonuje do dzisiaj.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama