Takimi tytułami opatrzony został Memoriał Komitetu Obywatelskiego Miasta Chełma złożony 27 lutego 1936 r. ówczesnemu prezesowi Rady Ministrów płk. Zyndramowi Kościałkowskiemu i ministrowi komunikacji płk. Ulrychowi.
Tak chełmianie walczyli o ukończenie inwestycji rozpoczętych w związku z przeniesieniem Dyrekcji Kolei Państwowych z Radomia do Chełma. Nowe osiedle powstało. Obecne władze Chełma spowodowały, że to gigantyczne przedsięwzięcie zostanie przypomniane w formie fabularyzowanego filmu dokumentalnego.
22 ulice, 150 budynków...
Sprawa budowy „Dyrekcji” datuje się na 1925 r., kiedy to wojewoda lubelski Stanisław Moskalewski złożył burmistrzowi miasta, Kazimierzowi Mastalerzowi zapewnienie, że rząd docenia znaczenie Chełma jako ośrodka polskości na wschodniej połaci województwa i dlatego projektuje zbudowanie w Chełmie kolejowego osiedla. Brak środków opóźnił te plany.
W tym samym czasie ogromnym wysiłkiem całego narodu budowano Gdynię. Dopiero latem 1928 r. na 50 ha dawnego majątku państwowego Starostwo Obłonie przystąpiono do pierwszych prac budowlanych według znakomitego projektu Henryka Gaya i pod technicznym kierownictwem inżyniera Zygmunta Mianowskiego.
Opracowane przez Ministerstwo Komunikacji projekty obejmowały takie budowle, jak gmach dyrekcji dla 740 pracowników, dom z siedmioma pokojami dla prezesa dyrekcji kolei, trzy domy bliźniacze – każde z dwoma mieszkaniami po sześć pokoi, 30 domków bliźniaczych – 60 pięciopokojowych mieszkań, 24 domy mieszkalne ze 144 mieszkaniami po cztery pokoje, 74 domy mieszkalne z 294 mieszkaniami po trzy pokoje, 24 domy z 96 mieszkaniami po dwa pokoje ( 70 mkw.), ambulatorium oraz łaźnię, zaadaptowaną po wojnie na od dawna nieczynna już masarnię.
– Uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę Dyrekcji Kolei Państwowych w Chełmie miało miejsce w dniu 22 października 1928 r. – mówi Zbigniew Lubaszewski, chełmski historyk i regionalista. – W ciągu niespełna dwóch lat powstało miasto w mieście o 22 ulicach, zabudowanych 150 budynkami w stanie surowym kosztem 22 mln zł. Na budowie w sezonie letnim pracowało 1,5 tys. robotników. Materiał budowlany dowożono pociągami po specjalnie zbudowanych torach. Budowa miała być zakończona, a osiedle przekazane kolejarzom już w 1930 r. Tak się jednak nie stało. Surowa zima 1929 r. spowodowała w niektórych miejscach spękania świeżych murów i osiadanie fundamentów. Surowe mury biurowca Dyrekcji trzeba było w znacznej części rozebrać i zbudować od nowa.
„Dlaczego Chełm ma być kopciuszkiem w wielkiej rodzinie miast polskich?”
Taki stan rzeczy spowodował skandal podsycany za pośrednictwem prasy przez przeciwników chełmskiej lokalizacji „Dyrekcji”. Nie chciał się zgodzić na jej wprowadzenie Radom, zabiegał o nią Lublin. Sprawą zajęła się prokuratura, a do jej wyjaśniania i wskazania winnych powołano specjalną komisję w Ministerstwie Komunikacji, a także komisję sejmową.
– Szkody naprawiono energicznie już pod nowym kierownictwem Mikołaja Leszczyny-Głybowskiego – dodaje Lubaszewski. – Przystąpiono również do dalszych prac budowlanych. Tym razem wyhamował je brak środków spowodowany narastającym kryzysem gospodarczym. Całe przedsięwzięcie zostało zamrożone. 112 niewykończonych gmachów zamurowano, a potem ogrodzono.
Mieszkańcy Chełma domagali się zakończenia budowy. Zaistniała sytuacja przekreślała ich nadzieje na lepsze jutro. Poza tym w związku z budową osiedla miasto poniosło niebagatelne koszty. Dużym wysiłkiem magistrat sfinansował opracowanie projektów wodociągów i kanalizacji dla Dyrekcji. Zbudował dla dzieci pracowników kolei nowoczesną szkołę. Zadbał też o skomunikowanie nowej dzielnicy z miastem i kolejowym dworcem.
Przez kolejne lata opinia chełmian i ich zabiegi u władz nie miały większego znaczenia. Punktem zwrotnym była reakcja rządu na wspomniany we wstępie memoriał. Członkowie powołanego uchwałą Rady Miejskiej Komitetu Obywatelskiego zawarli w nim wszystkie racje ekonomiczne i polityczne przemawiające za lokalizacją Dyrekcji Kolei Państwowych w Chełmie. Nie omieszkano przedstawić w rysie historycznym narodowych zasług i lokalnego patriotyzmu. Nie zapomniano o unitach, ani o bytności w Chełmie Marszałka Piłsudskiego.
– Niech nowe Państwo Polskie – czytamy w memoriale – niech rząd, wzorem dawnych królów da nam przywileje, ale równe z innymi miastami i ziemiami polskimi warunki rozwoju. Małą cząsteczką tego, co ma bogaty Lublin lub szczęśliwy, bo od lat tysiąca nie znający zniszczenia wojennego od nieprzyjaciół ani takich prześladowań – Radom. Dlaczego Chełm ma być kopciuszkiem w wielkiej rodzinie miast polskich?
Ewenement w skali europejskiej
W związku z memoriałem w kwietniu 1936 r. przybył do Chełma sam minister komunikacji, który po zwiedzeniu gmachów i zapoznaniu się z całokształtem sprawy złożył wobec przedstawicieli prasy oświadczenie, że: ”… ten stan rzeczy dłużej trwać nie może i nie powinien. Wszystko, co tylko będę mógł jako minister zrobię, aby wyjść z tego impasu… Staraniem moim będzie spowodować uchwałę Rady Ministrów w sprawie niedokończonych budynków. Będę się cieszyć, gdy ta uchwała zapadnie”.
W tym samym miesiącu sprawa budynków i przeniesienia Dyrekcji Kolejowej z Radomia do Chełma stała się przedmiotem obrad Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, który postanowił ją przenieść i przystąpić do wykończenia gmachów zgodnie z pierwotnymi zamierzeniami. Wkrótce wznowiono prace budowlane. Niestety przerwała je wojna, która też przekreśliła samą ideę przedsięwzięcia. Jednak to, co zaczęto budować, zostało dokończone. Dzielnicę zaczęto nazywać „Dyrekcją”. Pod względem zastosowanych rozwiązań architektoniczno-urbanistycznych stanowi ewenement w skali europejskiej. Jest tam przestrzeń, zieleń, specyficzny klimat, po prostu ludzka skala, której brakuje mieszkańcom betonowych mrowisk. W 1971 r. całe kolejowe osiedle celem zachowania jego pierwotnego charakteru zostało objęte ochroną konserwatorską.
Jutro zaczną kręcić film
Agata Fisz, prezydent Chełma podkreśla, że film, który ma powstać, to sposób na przypomnienie budowy gigantycznego osiedla kolejowego, czyli jednej z największych inwestycji II RP. Jednocześnie ostateczny efekt ma się przełożyć na dodatkową promocję miasta, które na produkcję dokumentu wyłożyło 10 tys. zł. Jego realizatorom udało się pozyskać dodatkowe środki. Autorem scenariusza i reżyserem jest Grażyna Stankiewicz z Lublina, z którą miasto współpracowało już kilka lat temu, między innymi przy realizacji dokumentu o niemieckim obozie jenieckim „Stalag 319”.
– Chcemy wyprodukować około 40-minutowy film – mówi Stankiewicz. – Zamierzamy pokazać go już jesienią tego roku. Najbardziej zależy nam na udziale w produkcji samych mieszkańców. Dlatego cieszę się, że tak wielu chełmian stawiło się na casting.
Spośród osób, które się zgłosiły, reżyserce szczególnie przypadła do gustu sympatyczna para uczniów z I chełmskiego ogólniaka, Aleksandra Wnuk i Marcin Kazanecki. Oboje przyszli ubrani w stylu lat trzydziestych ubiegłego stulecia.
– Niedawno z grupą przyjaciół pracowaliśmy nad filmem również osadzonym w okresie międzywojennym, za który otrzymaliśmy wyróżnienie w konkursie Centropy – mówi Ola. – Uznałam, że skoro mam już odpowiedni strój, to dlaczego nie stanąć do castingu? Traktuję to jako fajną przygodę.
Na spotkanie połączone z castingiem Stankiewicz zaprosiła także osoby gotowe podzielić się swoją wiedzą i wspomnieniami na temat „Dyrekcji”. Zaapelowała także o udostępnienie wszelkich pamiątek związanych z tym osiedlem. Niektóre z nich mogą być wykorzystane jako filmowe rekwizyty. I ten apel nie pozostał bez echa.
Między innymi Danuta Gzik przyniosła album wypełniony zdjęciami i zapisanymi informacjami o „Dyrekcji” lat sześćdziesiątych XX wieku.
– Ten album pożyczyła mi koleżanka – mówi pani Danuta. – Uważam, że chociaż materiał nie odnosi się do budowy „Dyrekcji” i pierwszych lat jej funkcjonowania, to stanowi znakomite świadectwo bogatego życia społecznego, jakie toczyło się w tej dzielnicy.
Na spotkanie przybył także Radosław Stasiewicz, właściciel zabytkowego roweru.
– Ten rower był bardzo popularny w latach międzywojennych – mówi Stasiewicz. – To pojazd transportowy. Można nim było przewozić na przykład żywność, albo sprzedawać z niego lody. Z przyjemnością udostępnię go jako rekwizyt filmowy, a może nawet sam przejadę się nim przed kamerą?
Poza rowerem ktoś inny zadeklarował, że udostępni przedwojenną rikszę, a kolejny chełmianin obiecał przynieść na plan filmowy karbidową lampę kolejarską, też z okresu międzywojennego.
Czterodniowe zdjęcia do filmu mają się zacząć już w sobotę.
Takimi tytułami opatrzony został Memoriał Komitetu Obywatelskiego Miasta Chełma złożony 27 lutego 1936 r. ówczesnemu prezesowi Rady Ministrów płk. Zyndramowi Kościałkowskiemu i ministrowi komunikacji płk. Ulrychowi.
Tak chełmianie walczyli o ukończenie inwestycji rozpoczętych w związku z przeniesieniem Dyrekcji Kolei Państwowych z Radomia do Chełma. Nowe osiedle powstało. Obecne władze Chełma spowodowały, że to gigantyczne przedsięwzięcie zostanie przypomniane w formie fabularyzowanego filmu dokumentalnego.
22 ulice, 150 budynków...
Sprawa budowy „Dyrekcji” datuje się na 1925 r., kiedy to wojewoda lubelski Stanisław Moskalewski złożył burmistrzowi miasta, Kazimierzowi Mastalerzowi zapewnienie, że rząd docenia znaczenie Chełma jako ośrodka polskości na wschodniej połaci województwa i dlatego projektuje zbudowanie w Chełmie kolejowego osiedla. Brak środków opóźnił te plany.
W tym samym czasie ogromnym wysiłkiem całego narodu budowano Gdynię. Dopiero latem 1928 r. na 50 ha dawnego majątku państwowego Starostwo Obłonie przystąpiono do pierwszych prac budowlanych według znakomitego projektu Henryka Gaya i pod technicznym kierownictwem inżyniera Zygmunta Mianowskiego.
Opracowane przez Ministerstwo Komunikacji projekty obejmowały takie budowle, jak gmach dyrekcji dla 740 pracowników, dom z siedmioma pokojami dla prezesa dyrekcji kolei, trzy domy bliźniacze – każde z dwoma mieszkaniami po sześć pokoi, 30 domków bliźniaczych – 60 pięciopokojowych mieszkań, 24 domy mieszkalne ze 144 mieszkaniami po cztery pokoje, 74 domy mieszkalne z 294 mieszkaniami po trzy pokoje, 24 domy z 96 mieszkaniami po dwa pokoje ( 70 mkw.), ambulatorium oraz łaźnię, zaadaptowaną po wojnie na od dawna nieczynna już masarnię.















Komentarze