Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rodzinne warzenie od ćwierć wieku. Browar Jagiełło planuje kolejne inwestycje

Pomysł na ten biznes przyszedł... we śnie. Po 26 latach browar Jagiełło jest w doskonałej formie i planuje kolejne inwestycje. Z ostatnich Chmielaków przywiózł trzy medale
Rodzinne warzenie od ćwierć wieku. Browar Jagiełło planuje kolejne inwestycje

Autor: Łukasz Dudkowski

Jak się zaczęła ta historia?

- Pewnej nocy po imprezie śniło mi się piwo. Obudziłem się i powiedziałem żonie: może założylibyśmy browar? Rano już zacząłem działać. Pojechałem do kierownika browaru w Chełmie i zapytałem czy dałoby się zbudować u nas. I tak się zaczęło. Pierwsze piwo sprzedaliśmy w dniu urodzin żony, w 1993 roku - wspominał kilka lat temu Lucjan Jagiełło, właściciel browaru.
Dzisiaj browar to biznes rodzinny. Po studiach dzieci pana Lucjana i Grażyny wróciły w rodzinne strony i zameldowały gotowość do działania.

Trzy medale

26 lat później browar w Pokrówce koło Chełma nadal działa i ma się dobrze.

Co roku piw z browaru można spróbować na Chmielakach w Krasnymstawie. Dwa złote medale i jeden srebrny. Z tymi zdobyczami wrócił Jagiełło z 49 edycji imprezy. W konsumenckim konkursie piw doceniono Magnusa Wiśniowego (1 miejsce w kategorii piw smakowych i aromatyzowanych) oraz Magnusa Toffee (2 miejsce w tej samej kategorii). Na najwyższym stopniu podium w kategorii „piwa ciemne o ekstrakcie do 18° Plato” stanęło Nałęczowskie Ciemne.

- Jestem zadowolony, mimo że konkurencja jest coraz większa. Tym razem do konkursu zgłoszono 481 piw z 62 browarów - mówi Lucjan Jagiełło. - Nasze stoisko było bardzo oblegane, a pracownikom musieliśmy dostarczać jedzenie, bo było tyle pracy.
W przyszłym roku browar chce uwarzyć piwa festiwalowe na jubileuszową edycję imprezy w Krasnymstawie.

Izba tradycji i automatyzacja

Ostatnio browar przeszedł modernizację.

- Powstała nowa hala i nowoczesna linia rozlewnicza, dzięki której możemy butelkować ok. 12 tys. piw na godzinę - mówi Lucjan Jagiełło. - W planach jest także stworzenie Izby Tradycji Piwowarstwa, gdzie będzie można dowiedzieć się więcej o piwie, o tym jak powstaje, ale i o piwowarstwie w regionie. To także okazja do degustacji.

Nowy ma być także sprzęt. Dziś browar warzy jednorazowo 40 hektolitrów piwa. Powstają cztery takie warki na dobę. Nowa warzelnia ma być w pełni zautomatyzowana, sterowana za pomocą komputera. Jednorazowe wybicie to ponad 50 hektolitrów. - Chcemy, żeby działała już w następnym sezonie - mówi właściciel browaru. W ubiegłym roku browar uwarzył 25 tys. hektolitrów piwa, ale moce są dużo większe.

Zachować powtarzalność

Choć w Polsce trwa piwna rewolucja, która w dużej mierze opiera się na piwach warzonych z użyciem amerykańskiego chmielu, browar Jagiełło nie zamierza na razie korzystać z odmian zza oceanu.

- Bierzemy chmiel tylko z Lubelszczyzny i nie chcemy tego zmieniać - mówi Lucjan Jagiełło. - Zainteresowanie piwem jest większe niż kiedyś, a klienci szukają nowych smaków. Jest dużo dobrych piw z browarów rzemieślniczych i restauracyjnych, ale i jest sporo nieudanych. Ważne, żeby zachować powtarzalność piwa, tak jak w przypadku naszego Chmielaka.

Piwa z browaru w Pokrówce trafiają nie tylko do Polski. Jagiełło eksportuje m.in. swoje wyroby do Singapuru czy USA.

===

12 000 - piw na godzinę może butelkować nowoczesna linia rozlewnicza Browaru Jagiełło


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama